#1 Wysłany: 2011-02-21, 02:18 Zegarek dla (post)katastrofistów
Prowadzę niewielkie, zamknięte forum dotyczące przetrwania katastrof, powodzi, braku prądu (i baterii), tornad i innych kataklizmów. No i chciałbym swoim kolegom forumowym zaproponować jakiś "odporny" model zegarka - najlepiej z zakresu cenowego 75-150 Euro (z przesyłkami).
Z definicji powinien być automat, do minimum 50, może 100m wodoszczelności - czyli żeby się dało w nim płytko - na kilka metrów zanurkować bez żadnych problemów. Dobrze, gdyby był choć trochę wstrząsoodporny i jednocześnie NIE wymagał serwisu w wypadku braku takiej możliwości. Jeżeli możliwe - mineralne szkiełko.
Wiem, że wymagania wysokie - w stosunku do zakresu funduszy, ale musi niestety być dopasowane do różnych budgetów.
Myślałem o maryniach (od majfriendów), alphach, może orientach. Osobiście wolał bym nieco mniejsze (40mm) modele i w ciemniejszych kolorach, chętnie na nato albo dobrej gumie - ale to już takie zachciewajki. I o ile z męskimi jest chyba troszkę łatwiej, to co zafundować paniom?
Co koledzy polecili by ze sprawdzonych i w miarę DOSTĘPNYCH zegarków? (linki / obrazki mile widziane)
Pies czy kot?: pies Pomógł: 7 razy Wiek: 31 Dołączył: 19 Mar 2010 Posty: 5768 Skąd: ta Pani tutaj?
#2 Wysłany: 2011-02-21, 02:24
Jak automat to Alpha PO (kolega z forum zamrazal i rozmrazal wrzatkiem,potem nawet ugotowal w leczo - ja podpalalem (zdjecia w fotoplastikonie).Narazie jest niedostepna na stronie alphy hk,ale ma byc tam lada dzien.
Jednak zaden mechanik nie bedzie super odporny,najlepsze beda g-shocki.Mozna duzo kupic dosc tanio.
_________________ "Let's plot log against log. It's a physicist's favourite plot, since everything looks straight... "
Swoją drogą ja wybrałbym kinetica. Czyli nawet w P/A Seiko rzondzi!!!
_________________ Facet to nie pieczarka, żeby go trzymać w ciemności i karmić gównem.
abyss [Usunięty]
#8 Wysłany: 2011-02-21, 09:16
ALAMO napisał/a:
Czytajcie melepety założenia projektu
Jak wy chcecie tymi Gieszokami funkcjonować jak apokalipsa zeżre bateryjki, ciekawym wielce
Automat
Ewentualnie jakiś kinetic, albo eco-drive. Chociaż eco-drive też wymaga wymiany modułu o ile się orientuję. Więc auto lub kinetic.
Amfa albo siakieś Seiko.
Automat, automat - dobrze prawisz.
Toć jak głód i brak bateryjek to jak tu znaleźć zegarmajstra i zapasowe w sklepach dawno wykradzione, kiedy od od wilków i białych niedźwiedzi musi się oganiać?
Oczywiście to wszystko z lekkim (ale tylko z lekkim) przymrużeniem oka. I obiecuję, że zamieszczę informację o tym, by do rąbania drewna zegarki do kieszonki grzecznie wędrowały. Gieszok to oczywiście opcja bardzo standardowa - i narzuca się sama w sobie. A opcja auttomat albo ew. mechaniczny to już jako stylowe uzupełnienie. Tylko taki musi być w miarę niezawodny (ale już niekoniecznie bardzo precyzyjny).
Ale niekoniecznie musimy się ograniczać do jednego zegarka
-na lewej kinetic,
-na prawej nakręcana amfa,
-a jako kontrolę ACzS albo szafkowy Gustaw Becker w naszym vaulcie
Zegarki załatwione to teraz możemy ustalić resztę postapokaliptycznego EDC
_________________ Facet to nie pieczarka, żeby go trzymać w ciemności i karmić gównem.
Ostatnio zmieniony przez chomior 2011-02-21, 09:45, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#13 Wysłany: 2011-02-21, 11:39
W Sztuce Przetrwania Bear Grylls nosił Breitlinga Emergency , Bremonta , G-Shocka i Casio Edyfice . Tylko jeden z powyższych to automat.
Jeśli ręczny naciąg to Unitas .. tylko do 40 mm to będzie mało .
Jabym obstawał prywatnie za G-Shock z Tougch Solar .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach