że tak zapodam :
Na marginesie można wspomnieć w jak skrajnie niekorzystnych warunkach przyszło nam walczyć – miasto pełne rowów, barykad i okopów, ruiny spalonej Moskwy nie sprzyjały jeździe – mimo to husaria gdzie mogła „zmiatała” Rosjan. Ale nasi „utknęli”… Zapanował nieopisany głód: najpierw zjedzono konie, ptaki, psy, koty, szczury, potem zaczęto zjadać świece i
obwoluty ksiąg… Wreszcie nasi poczęli jeść trupy ludzkie oraz więźniów. Ale nie to było najgorsze - finalnie zaczęły się morderstwa na tle ludożerskim – po Kremlu i Kitajgrodzie buszowały nocami bandy ludożerców. „Piechota się sama między sobą wyjadła”, „Truszkowski, porucznik piechotny, dwu synów swoich zjadł”, „pan sługi , sługa pana nie był bezpieczen”…
więcej tu:
http://www.hussar.com.pl/...ar-wladyslaw-iv