Dzisiejsze odkrycie: Czelabińsk produkował Mołnie już w 1950 roku!!!
Jako ignorant (w kwestii historii Mołni) może nie powinienem się wypowiadać, ale mam taką koncepcję. Po prostu Mołnie produkowano równolegle w kilku fabrykach. To jest w sumie typowe dla ZSRR. W czasie wojny uruchomili równoległą produkcję czołgu T-34 w kilku zakładach. To przecież tylko kwestia dostarczenia maszyn, narzędzi, dokumentacji i przeszkolenia personelu. Zegarek łatwiej złożyć niż czołg. Jeśli właśnie odkryłem prawdę oczywistą, to z góry przepraszam. Ja w każdym razie mam moskiewską Mołnię rocznik 1950.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#32 Wysłany: 2012-02-22, 21:43
Owszem, tak jak choćby K26 także i mechanizm Mołnii był produkowany w >1 fabryce. Ale o ile znaleźć Mołnię z Moskwy z ok 1950 roku to w sumie nie aż taki wielki wyczyn (a 51 i 52 to już są wręcz częste), o tyle Mołnie z Czelabińska sprzed 54 roku to rzadkość. Jak pokopiesz w sieci, to drugiego egzemplarza z 1950 roku (jak mój) aktualnie nie znajedziesz, bo po prostu ich nie ma czy inaczej - na pewno są, ale się jeszcze nie poujawniały, bo jest ich zwyczajnie mało.
_________________ Ну, погоди!
M_alice [Usunięty]
#33 Wysłany: 2012-02-22, 22:30
pmwas napisał/a:
o tyle Mołnie z Czelabińska sprzed 54 roku to rzadkość. Jak pokopiesz w sieci, to drugiego egzemplarza z 1950 roku (jak mój) aktualnie nie znajedziesz, bo po prostu ich nie ma czy inaczej - na pewno są, ale się jeszcze nie poujawniały.
Nie zamierzam się spierać, widziałem rzeczywiście tylko kilka z lat 1951-54 np.
i tę jedną z 1950. Zastanawiałem się nawet, czy te Czelabińskie wczesne Mołnie nie są czymś analogicznym do Błonia z polskim mostkiem. Być może w Czelabińsku działała tylko montownia, zamiast całej linii produkcyjnej. Ale to oczywiście tylko taka spekulacja, nie drążyłem tego tematu.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#34 Wysłany: 2012-02-23, 14:32
To też nie jest niemożliwe, ale... Moskwa przestała stosować pokazany wyżej szlif w 1950 roku (4-50 miały już nowy), a Czelabińsk stosował go jeszcze w 1951... także chyba po prostu dopiero produkcja się tam rozkręcała. To tak jak K26 z czystopola z '49 roku - były, ale znaleźć niełatwo:
Te mechanizmy na zdjęciach wyglądają świetnie. W rzeczywistości jak dla mnie nie są powalające... te mechy mogły być nieco większe i mieć... no... ze 43mm i jakby z zasady miały oprawiane kamienie we wszystkich egzemplarzach również było by MSZ miło
M_alice [Usunięty]
#36 Wysłany: 2012-02-23, 20:25
pmwas napisał/a:
To też nie jest niemożliwe, ale... Moskwa przestała stosować pokazany wyżej szlif w 1950 roku (4-50 miały już nowy), a Czelabińsk stosował go jeszcze w 1951... l
Hmm... Bo nie wiem czy dobrze zrozumiałem. To jaki szlif powinna mieć Moskwa 2-50 ? Bo moja ma taki, jak pokazana na początku wątku ta z rocznika '48.
A kontynuując temat Mołni. Czy ktoś posiada może Mołnię naręczną z lat 40-tych lub 50-tych? I nie mam na myśli Urala.
Pies czy kot?: kot Pomógł: 9 razy Wiek: 38 Dołączył: 11 Mar 2010 Posty: 2964 Skąd: Sosnowiec
#37 Wysłany: 2012-02-23, 20:35
2-50 powinna mieć ten wczesny. Najmłodsze z nowym szlifem, jakie widziałem to 4-50. Co do naręcznych Mołnii z lat' 50 to dyskusje na temat ich (nie)oryginalności trwają i jak na razie prowadzą do nikąd
_________________ Ну, погоди!
M_alice [Usunięty]
#38 Wysłany: 2012-02-23, 22:11
pmwas napisał/a:
Co do naręcznych Mołnii z lat' 50 to dyskusje na temat ich (nie)oryginalności trwają i jak na razie prowadzą do nikąd
Ja się skłaniam ku teorii o seryjnej produkcji. Może siłami kooperantów, może nawet systemem chałupniczy, ale seryjnej. Po tym jak zobaczyłem naręczną M. z indeksami/wskazówkami pokrytymi fosforem (surowiec strategiczny i trudno dostępny) i inną w kopercie sygnowanej przez państwową fabrykę. A moja Mołnia 2-50 to niestety składak, poszukuję do niej pasującego mostka balansu/balansu.
Spam [Usunięty]
#39 Wysłany: 2012-02-24, 08:28
Z tymi rusami to nigdy nic nie wiadomo. Naruczne molnije są seryjne/nieseryjne kto je tam wie. W dużej mierze zapewne kombinowane
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#40 Wysłany: 2012-02-24, 11:19
Ta trzecia powinna spodobać się naszym tęczowym kumotrom od wisiorków
Gburek.
Ostatnio zmieniony przez Jacek. 2012-02-24, 11:21, w całości zmieniany 1 raz
Blaz [Usunięty]
#41 Wysłany: 2012-02-24, 11:42
Między sztuką a popelyną jest granica. Mimo wszystko.
Jacek. Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Sfermentowanego.
Pomógł: 99 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 15379 Skąd: że by...
#42 Wysłany: 2012-02-24, 14:18
A, między tymi dwoma - owszem
Gboo.
Spam [Usunięty]
#43 Wysłany: 2012-02-24, 20:27
To w większości jest ostra jazda - a za wschodnimi rubieżami jest więcej takich perełek
M_alice [Usunięty]
#44 Wysłany: 2012-02-24, 20:54
Mnie intrygują raczej niektóre zdjęcia z tego wątku:
http://forum.watch.ru/showthread.php?t=57158
Też mi się wydawało, że naręczne Mołnie to albo Ural, albo współczesna Cepelia. Teraz mam wątpliwości. Część z tych kopert wygląda na stare i nie są to koperty Urala, a mają bicia fabryczne (no chyba, ze też podrabiane, żaden problem). Jeśli nie pod Mołnię, to pod jaki werk produkowano by w przeszłości takie koperty ? Bo jakoś nie wierzę, że ktoś je robi współcześnie i postarza, gra nie warta świeczki. Prywatna inicjatywa zamawiała koperty w fabryce żeby robić składaki ?
Ostatnio zmieniony przez M_alice 2012-02-24, 20:55, w całości zmieniany 1 raz
W latach '50 powstało bardzo duzo takich mołni - a modeli kopert jest mało - sadzę, że ktos klepał koperty do tych pasówek metodą warsztatowo-manufakturową"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach