Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#1 Wysłany: 2012-04-02, 17:15 Auguste Reymond Pilot
Auguste Reymond Pilot (data zakupu: 12.2011)
Zegarki Tchibo budziły moje zainteresowanie już od dawna. Nieraz kupując kawę przeglądałem pojawiające się tam modele. Wśród wielu szkieletorów, openhartów czy innych dziwnych wynalazków czasem zdarzają się prawdziwe perełki. Dobrym przykładem jest tu popularny "Atomek". Bohater niniejszej recenzji także był jednym z tych wartych zainteresowania. Problem polega na tym, że było to w roku 2009 i jest on już niedostępny w salonach TCM.
Na sam zegarek trafiłem jak to zwykle bywa dzięki forum CW gdzie pojawiły się zdjęcia i link do aukcji. Zegarki pochodziły z indywidualnego importu z Niemiec i prawdopodobnie były to pozostałości magazynowe. Cena także była zachęcająca jak za ten model. Mój egzemplarz kosztował 649zł. Zegarek kupiłem bardzo spontanicznie jako jeden z prezentów od żony pod choinkę. Świąteczne premie zasiliły trochę domowy budżet w odpowiednim momencie dzięki czemu nie musiałem się długo zastanawiać. Trzeba zaznaczyć, że zegarki zniknęły w kilka dni.
O co tyle krzyku i dlaczego właśnie ten model był wart zainteresowania? Otóż Auguste Reymond jest znaną szwajcarską manufakturą, która to popełniła romans z TCM. Efektem były limitowane modele zegarków dostępne tylko i wyłącznie w salonach Tchibo. Zegarki Auguste w normalnej sprzedaży jak to na szwajcarską manufakturę przystało dostępne są w cenach od ok. 500 euro, w Tchibo ceny kształtowały się na poziomie 200 euro. Czy kupiłbym ten zegarek za “stacjonarną” cenę? Pewnie nie. Za to w cenie 649 był to bardzo łakomy kąsek.
I tak oto przechodzimy do bohatera zamieszania. Klasyczny czarny pilot w uniwersalny rozmiarze trafił idealnie w moje aktualne potrzeby i gusta. W mojej kolekcji brakowało codziennego zegarka w kolorze czarnym, nie rzucającego się w oczy. Polerowana koperta w rozmiarze 41mm skrywa czytelną czarną tarczę z wypukłymi arabskimi indeksami pokrytymi warstwą luminescencyjną. Nie mogło oczywiście zabraknąć klasycznego w pilotach trójkątnego indeksu na godzinie 12. Tarczę uzupełnia wewnętrzny ring z naniesionymi indeksami minutowymi. Wskazówki godzinowa i minutowa także zostały wykonane w lotniczym stylu i wypełnione warstwą luminescencyjną, w przeciwieństwie do sekundowej, której to grot w kształcie strzałki został pomalowany na czerwono. Całość przykrywa płaskie szafirowe szkiełko. Wszystko wygląda schludnie i czytelnie, bez zbędnego przepychu jak na pilota przystało. W stonowanej tonacji wykonano także koronkę, która nie jest sygnowana. Oryginalny dołączony pasek bez sygnowanej klamerki niestety nie trzymał poziom całości wykonania, jedyną jego zaletą było to, że był miękki. Szybko został zastąpiony paskiem Di-model Montana dzięki któremu podkreślono lotniczy charakter zegarka.
Przeszklony dekiel skrywa dobrze znaną Etę 2824-2. Dzięki niej mamy stop sekundę, dokręcanie oraz rezerwę chodu na poziomie 42 godzin. Warto zauważyć, że ze wszystkich posiadanych przeze mnie zegarków z tym werkiem to August ma najładniej wykonany wahnik. Kolejną ciekawostką jest fakt, że da się zrobić dobry zegarek oparty o słynną Etę w rozsądnej cenie!
Zegarek spełnia wszystkie kryteria typowego EDC, szafir, WR100M dające gwarancję, że nie trzeba specjalnie się przejmować wodą. Co prawda polerowana koperta jest podatna na zarysowania, jednak łatwo będzie te rysy usunąć. Uniwersalny czarny kolor oraz rozmiar sprawa, że zegarek pasuje niemal do wszystkiego. Czy zegarek ma wady? Jego główne zalety to zarazem główne wady, czytelność, prostota i powtarzalność typowa dla pilotów nie każdemu może się podobać, a niektórym może się po prostu znudzić.
Ostatnio zmieniony przez Słoniu 2012-08-15, 08:20, w całości zmieniany 2 razy
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#2 Wysłany: 2012-04-02, 17:26
Zegarek kupiłem bardzo spontanicznie jako jeden z prezentów od żony pod choinkę
ta część recenzji najbaradziej mi się podoba
a co do oceny zegara to w pełni popieram, bardzo udany model imo, prosty, czytelny i zaryzkowałbym twierdzenie że przez to nawet elegancki uwzględniając niejednokrotnie przeładowanie na tarczach w obecnych czasach
dlatego też może tak podoba mi się też ten beżowy siekacz który recenzowałeś a który wycyganiem od grizzlego
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Ostatnio zmieniony przez Ratler Wściekły I 2012-04-02, 17:27, w całości zmieniany 1 raz
Ratler Wściekły I Klon Właściciela Kilku Fabryk Ryżu Forumowy Pajacyków
Pies czy kot?: pies Pomógł: 36 razy Wiek: 52 Dołączył: 08 Lut 2012 Posty: 15991 Skąd: Zabrze
#4 Wysłany: 2012-04-02, 18:00
dlatego dożyjecie późnej starości w zgodzie i miłości wzajemnej
a i szacunku
_________________ Bo każdy z nas ma tu jakąś swoją niszę. Jeden lubi kwarce, inny vintage. Inny tworzy tarcze sygnowane swoim inicjałem. I piękno pasji polega na tym, że wszyscy się tu mieszczą i wszyscy wzajemnie swoją pasję szanują.
Ostatnio zmieniony przez Ratler Wściekły I 2012-04-02, 18:02, w całości zmieniany 2 razy
Blaz [Usunięty]
#5 Wysłany: 2012-04-02, 19:17
Ja bym tu dodał o tym co to w ogóle za firma ten Auguste Reymond i co on wynalazł. Bo od zawsze mnie wkurzały głosy ignorantów wiecie gdzie śmiejące się z tego, że to zegarek firmy kawowej...
Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#6 Wysłany: 2012-04-02, 19:21
Blaz, - może i słuszna uwaga bo tylko wspomniałem, że to swiss. Też widziałem kilka ciętych uwag na sklepowym forum... Przy okazji dodam akapit
Edyta:
Chociaż dla kiziowców jest wzmianka, że ceny zwykłych Augustów zaczynają się od 500 Ojro
Pies czy kot?: kot Pomógł: 15 razy Wiek: 45 Dołączył: 02 Sty 2012 Posty: 2120 Skąd: Gdańsk
#8 Wysłany: 2012-04-02, 21:18
Też posiadam owy zegarek i też trafił w moje ręce jako prezent pod choinkę, trochę spóźniony bo kupiony w styczniu ale cieszył jak by leżał 24 grudnia pod choinką
_________________ Seiko: 6105-8110, SBDX001, 6306-7000
Citizen: Signature Grand Classic NB0046-51L
AEVIG: Huldra Blue
Casio: G-9300
Pies czy kot?: pies Pomógł: 114 razy Wiek: 43 Dołączył: 08 Kwi 2011 Posty: 12934 Skąd: Opole
#9 Wysłany: 2012-06-20, 17:28
No to dwa grosze dodam do recenzji Augusta, a w sumie to paska w jaki został przyodziany. W dniu dzisiejszym przy temperaturach powyżej 30 stopni pasek sprawdził się rewelacyjnie. Pomimo niesamowitej duchoty i przebywaniu w kilku pomieszczeniach bez klimy pasek dzielnie znosił "ciężkie" warunki. Mogę z czystym sumieniem polecić paseczki z serii Air-Ter-Mer - są dość sztywne ale nie straszne im upały
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach