Nadszedł chyba już czas, żebym rozejrzał się za tym co chodzi za mną od ponad roku. Nie mam mianowicie divera. Wiem, że temat wałkowany, ale czas płynie, czasem coś nowego się pojawia
Przejrzałem już dziesiątki tematów na kilku forach. Niestety ciągle jestem w kropce.
Do jakich wniosków doszedłem:
1 raczej nie skłaniam się ku opcjom: Mako, Mako xl, Meiko Monster, 007, Steinhart
2 co by mnie interesowało (cechy):
- automat, najchętniej ze stop sekundą
- nurek (to niech te skromne 20 barów ma ) co bym mógł się spokojnie wykąpać
- kolorystyka stonowana ukierunkowana w stronę barwy niebieskiej (coś jak w orientach mako / revolver) (odcień nie bijący po oczach generalnie)
- wzornictwo (design) umożliwiające wykorzystanie zegarka jako codziennego, w tym do pracy (dlatego też pomarańcze i żółcie odpadają )
- bransoleta lub pasek nylonowy (raczej nie gumowy) lub ewentualnie do podmiany na bransoletę / pasek (może jakieś zulu/nato? zależy co by pasowało do łocza)
- cena do 1500 zł ale nie pogardzę niższą (a chętnie takową zaakceptuję)
- rozmiar ok 45 mm ze wskazaniem nawet na mniejszy
- pochodzenie, tudzież przynależność narodowo - geograficzna bez znaczenia
- zastanawiam się też, czy szyba osadzona poniżej bezela nie była by dobrym rozwiązaniem na obstukiwanie elementów konstrukcyjnych basenów )
- może być zakup z zagranicy (ale szukam raczej pewnych "transportów", bo po ostatnich/wciąż aktualnych przejściach z pocztą chińską lub agentami taobao mam mieszane uczucia)
Do czego już sam doszedłem:
1 opcja gerlachowa - Sokół/Dzik. Przy czym chciałbym najpierw zobaczyć to cacko:) Tu pojawia się dodatkowa prośba - czy ktoś z szanownych posiadaczy / użytkowników Sokoła/Dzika byłby skłonny pochwalić się swoim nabytkiem gdzieś, kiedyś, za co nawet do czytelni skłonny jestem zaprosić na małe poczytanie (tu problemem jest geografia - mogę bezproblemowo dotrzeć do większych ośrodków we wschodniej PL od K2 na południe w kierunku Lulina, ewentualnie Wawa),
2 inny brany pod uwagę czasomierz to Orient M-Force, ale naczytałem się sporo bardzo negatywnych opinii o bransolecie, którą dodatkowo z uwagi na nietypowy rozmiar nie tak łatwo zastąpić (chociaż podobno 24 mm paski pasują), no i ilość napisów zamieszczonych na tarczy trochę przytłacza, nie wiem też, czy jego rozmiar nie będzie za duży,
3 podoba mi się też wzornictwo Boschettów, ale cena już nie bardzo pasuje...
4 Sumo, ale poza budżetem i może nazbyt surrealistyczny jak na codzienny.
Jak mawiał pewien pan:
To jak kumotry, pomożecie?
Ostatnio zmieniony przez emster 2012-06-20, 00:44, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 12 razy Wiek: 50 Dołączył: 27 Maj 2011 Posty: 3763 Skąd: Poznań
#2 Wysłany: 2012-06-20, 01:13
3. Wbrew pozorom się udaje, aczkolwiek w tych pieniążkach to raczej z drugiej ręki. Ja polecam to co sam tutaj kupiłem i chyba nigdy nie sprzedam, albowiem ponieważ i w ogóle.
Poza tym, może coś ze Steinharta? Cena troszku wyższa, bo i kurs nieciekawy, ale to w sumie dotyczy wszystkich zakupów. Triton 30 ATM jest warty polecenia.
_________________ hrg.pl
emster [Usunięty]
#3 Wysłany: 2012-06-20, 03:45
o la la, kolekcja B jak ta lala.
Gratulacje
bow Klon Właściciela Pola Ryżowego Wujek/Zbok brązowy
Pies czy kot?: kot Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 07 Sty 2012 Posty: 694 Skąd: Radomsko
#8 Wysłany: 2012-06-20, 08:13 Re: Nurek raz jeszcze
emster napisał/a:
Do jakich wniosków doszedłem:
1 raczej nie skłaniam się ku opcjom: Mako, Mako xl, Meiko Monster, 007, Steinhart
2 co by mnie interesowało (cechy):
- automat, najchętniej ze stop sekundą
- nurek (to niech te skromne 20 barów ma ) co bym mógł się spokojnie wykąpać
[...]
- wzornictwo (design) umożliwiające wykorzystanie zegarka jako codziennego, w tym do pracy (dlatego też pomarańcze i żółcie odpadają )
- cena do 1500 zł ale nie pogardzę niższą (a chętnie takową zaakceptuję)
- rozmiar ok 45 mm ze wskazaniem nawet na mniejszy
- pochodzenie, tudzież przynależność narodowo - geograficzna bez znaczenia
[...]
Powiem ci w sekrecie, ze nie blejmowalbym za bardzo najtanszych diverow Mako czy Seiko. Design fajny, a automaty - zarowno UAZ 469B w Oriencie i Ursus 7s26 w Seiko mojego Taty to jak na opcje codzienna - codzienna, mowie, nie do szuflady i wieczornej modlitwy - maszyny nie do zajechania: ciche, lekkie i bezawaryjne, a co najwazniejsze wydajne. To co moj tata wyprawia ze swoim Seiko to jest po prostu kosmos, a zegarek nic sobie z tego nie robi. Ja swojego Mako tez nie oszczedzam niepotrzebnie, a z racji dokladnosci chodu koronke ostratni raz odkrecalem mu na koniec kwietnia przy zmianie daty (godziny od zmiany czasu z zimowego na letni nie ustawialem). Ze nie mozna dokrecac - w opcji codziennej mi osobiscie to totalnie lata. Stop sekunda - khm... Moze przydalaby sie w akcji "No dobra chlopaki, zsymchronizujmy zegarki i jazda!"
Wiadomo - klientnacpan, ale na sam poczatek odrzuciles kupe dobrych maszyn
Pomógł: 17 razy Wiek: 43 Dołączył: 23 Cze 2011 Posty: 6122 Skąd: Warszawa
#9 Wysłany: 2012-06-20, 08:31
To może tak:
Świetny na codzień, od klapek kubota po garnitur, w przeciwieństwie do Maków nie jest nijaki, 200m wyporności, genialnie leży na ręce i ma całkiem fajną bransoletę. Sam bym już miał takiego, ale mnie jedna melepeta podkupiła w Zgierzu
Względnie coś od DB:
lub
Edit: Właśnie doczytałem że ten pierwszy Deep Blue to 46mm, ale z pewnością dobrze leży.
_________________ "Sracz był oddalony od wyra, szło się w deszczu. Gówniane to były czasy."
Jan Oborniak
Ostatnio zmieniony przez Borewicz 2012-06-20, 08:35, w całości zmieniany 2 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach