#1 Wysłany: 2010-03-31, 14:17 Tao International Retrograde II Tourbillon Watch
Dobra, udało się... Już mogę mówić... Ale moment w którym otworzyłem zameczek, w małym, okrągłym skórzanym pudełeczku ze złotym napisem Tao zapamiętam na długo
No ale od początku. Ogromny nie jest, na zdjęciach wydawał się troszkę wiekszy, ale wydaje mi się że 42mm (z koronką 45mm) to rozmiar w sam raz, w każdym razie wystraczy aby rzucał się w oczy. Za to jednak trzeba mu jedno przyznać - do chudzinek nie należy, bo aż 13mm w pasie, co oznacza że tylko Maryna i Parnisowe monstery są od niego większe Na uwage zasługuje bardzo ładna koronka, z kawałeczkiem czarnego plastiku na czubku, co bardzo przyjemnie kontrastuje się z tarczą. Pod koronką maszynka ta posiada jeden guzik do zmiany dnia tygodnia (prawa tarczka() natomiast do zmiany daty służy guzik w lewej dolnej części koperty
Przechodzimy do najważniejszego czyli do tarczy. Trzeba przyznac iż szkło z niebieskimi refleksami było strzałem w 10! Cała tarcza staje się jeszcze bardziej wyraźna, dużo jaśniejsze stają się "promienie" wychodzące ze środka tarczy, o wskazówkach, indeksach i openheart'cie nie wspomne, bo... to po prostu trzeba zobaczyć. Tarcza wykonana solidnie, jedna drobna plameczka na wysokości godziny 9, tuż obok wskazówek, ale prawdę powiedziawszy jest ona niezauważalna. Wskazówki są naprawdę piękne, fakt faktem, sa troszkę upaćkane, ale zauważyłem to dopiero pod mocnym światłem, normalnie to błyszczą się że aż miło
Werku prezentował nie będę, bo chyba nie muszę, powiem tylko że jest to zmodyfikowana wersja znanego nam z Parnisa Chronometra Sea-Gulla ST-25 na 33 kamykach Wersja ciekawa, bo "dla schizofremika". Cóż, wzrok mam chyba dobry, przynajmniej tak mi powiedzieli na komisji wojskowej, toteż po minucie wpatrywania się na dwa płynące sekundniki wydaje mi się, iż duży ma do małego niecałą sekundę spóźnienia Ale prawdę powiedziwszy ten mniejszy sekundnik na tyle skutecznie zlewa się z tłem którym są niewątpliwie częsci werku iż właściwie go nie widać
Co do paska to się nie będę wymądrzał, mam wrażenie że to skóra, a nie chiński potwór, ale pewności nie mam. Argumentem popierającym moją tezę moze być to, że pasek w momencie wyciągnięcia nie był twardy, ponadto po noszeniu przez ok. 2h w ogóle nie swędziała mnie ręka, co miało miejsce podczas noszenia Parnisa świeżo po zakupie na standardowym strapie.
Podsumowując - REWELACJA! Fantastyczna inwestycja za niecałe 300zł (chociaż pewnie z czasem będzie tańszy). Świetnie wykonany, naprawdę oryginalny i nietuzinkowy, gdyby jeszcze te wskazówki nie miały plamek to podejrzewam iż cięzko byłoby mi się do czegokolwiek przyczepić, co więcej, Proszę Państwa, jest to pierwszy Prawie-Tourbillon który MUSI się podobać. Musi bo naprawdę na to zasługuje! Musi, i kropka:P
SM
Ostatnio zmieniony przez Swissmaker 2010-04-03, 14:47, w całości zmieniany 4 razy
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#2 Wysłany: 2010-03-31, 14:23
Swiss , bardzo dobra recka , a zegarek , no cóż , jakoś nie pałam afektem do dziurbulionów, wolałbym ten zegarek bez tej pseudo turbinki. Sam zegarek może się podobać i pewnie się podoba, koperta ma ładny kształt, a antyrefleks daje bardzo ładne efekty wizualne. Gratuluję zakupu i niech się nosi.
Recenzja świetna jaki i zdjęcia.
Tao, jak na razie nie miała tak doskonałych recenzji. Sam miałem i już nie mam .
Tak jak Sylwek pisał - niech się nosi.
Czekam na następne spostrzeżenia po paru dniach noszenia.
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#4 Wysłany: 2010-03-31, 15:22
Swiss taka maszyna na reku wróży powodzenie u płci pięknej
Musze obejrzeć na żywo , turbinki i pseudo turbinki - widuje na zdjeciach.
Nie sie dobrze nosi !!
Gratuluję zegarka i cieszę się że pierwsze wrazenia sa tak pomyslne. z niecierpliwością czekam na drugą częśc tj. dotyczącą wrażeń z codziennej eksploatacji.
Dzień minął więc mogę się ustosunkować do niektórych komentarzy
CornCobbMan napisał/a:
Zegareczek całkiem, całkiem...
Czy on ma wkręcane bolce na pasek czy tradycyjne teleskopy?
Podobnie jak w Samsonie, teleskop jest na dwie śruby które niestety trzeba odkręcać jednocześnie Ale na całe szczęście standardowy pasek jest na tyle ładny i najprawdopodobniej skórzany, wobec czego jeszcze nie muszę się bawić
Tomsky napisał/a:
(...) mogłeś pokazać go jeszcze na nadgarstku bo "na żywo" prezentuje się jeszcze lepiej.
Co prawda pokazywałem w "Co dzisiaj nosisz..." ale tamto było mniej wyraźne, tak więc - Proszę bardzo
wahin napisał/a:
(...) Czekam na następne spostrzeżenia po paru dniach noszenia.
voli napisał/a:
(...) z niecierpliwością czekam na drugą częśc tj. dotyczącą wrażeń z codziennej eksploatacji.
No to kilka istotnych spostrzeżeń:
- Doba minęła, a Tao zrobiło 8 sekund do przodu. Do ideału mu daleko ale prawdę powiedziawszy to taka odchyłka ( przynajmniej dla mnie) mieści się w normie
- Podobnie jak w Parnisach wahnik musi, przy każdorazowym ruchu ręką, zasygnalizować swoją obecność w postaci głośnej pracy
... i w sumie jak na 24h to wszystko, jeśli z czasem coś wyjdzie, dam znać
kubama napisał/a:
Swiss, te zegarek wymaga minimalnego tjuningu:
1. wywalić dużą sekundę
2. zdrapać TOUR BILLON
(...)
1. Kuba, ale to naprawdę fajnie wygląda Jakbym wywalił KTÓRĄKOLWIEK ze wskazówek to zegarek definitywnie straciłby na uroku!
2. Myślałem nad tym przez moment, ale mimo wszystko zegarek za bardzo mi się podoba, wobec tego nie chcę go krzywdzić żadnym ostrym narzędziem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach