Pies czy kot?: pies Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 3547 Skąd: Warszawa
#1 Wysłany: 2010-04-06, 17:57 Łucz, Warszawa i worek pieniędzy.
Chciałbym Wam pokrótce przedstawić historię Łucza, którego udało się wcielić do mojej kolekcji. Więc zaczynamy.
W latach 60 niedaleko mojego miejsca zamieszkania stacjonował generał Kakaov. Miał on syna Michaiła w wieku 15 lat. Z racji tego, ze Michaił był osobą bardzo kontaktową i otwartą szybko zaprzyjaźnił się z rówieśnikami. Wśród rówieśników znalazł się niczym nie wyróżniający się obywatel. Bardzo szybko nawiązał kontakt z Michaiłem. Zaprzyjaźnili się do tego stopnia, że nawet ich rodziny zaczęły się spotykać. Przyjaźń ta trwała, aż do magicznych wydarzeń z lat 80. Familia Kakowóv opuściła swój dom i wyjechała do Rosji. Michaił jak i jego rodzina postanowił dać kilka prezentów swoim przyjaciołom. Był to przedstawiony na zdjęciach Łucz, worek polskich monet (niestety zachowała się tylko jedna przedstawiona na zdjęciu) i piękna niebieska Warszawa M-20, której niestety nie ma, lecz pozostała tylko miniatura z tylnej szyby.
Zastanawiacię się pewnie skąd wziąłem te rzeczy?
Spotkałem na małym bazarku pewnego starszego pana, który sprzedał mi te cuda za pare groszy i opowiedział tę historię ze łzami w oczach.
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#2 Wysłany: 2010-04-06, 18:44
Wzruszyłem się do łez, zwłaszcza jak zobaczyłem uśmiechnięte od ucha do ucha 20 groszy, a Warszawa M20 to jedno z moich ulubionych aut, o Łuczu jako marce radzieckich zegarków nie wspomnę.
łucze to u mnie norma z takimi monetami miałem dużo wspólnego i to jeszcze wtedy gdy miały jakąś wartość a Warszawy pamiętam gdyż były bardzo popularne jako taksówki
Wzruszająca opowieść (o ile jest prawdziwa) - przypominają się czasy dzieciństwa!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach