Pomógł: 24 razy Dołączył: 05 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#1 Wysłany: 2013-03-07, 19:46 Tisell Marine by Narfas
Odebrałem zegarek z poczty.
Po raz pierwszy w życiu zapłaciłem myto.
Również po raz pierwszy komisyjnie otwierałem paczkę na poczcie.
Na szczęście w środku było to co powinno.
(fotki od Tisella)
Minirecenzja, pierwsze wrażenia:
Koperta: szału nie ma. Obniżona wersja koperty od parniaka rzymianki, takiego jak poniżej.
Wykonanie w zasadzie identyczne, przed chwilą porównywałem. Identyczny kształt koperty, bezela i dekla. Boki szczotkowane, reszta na połysk.
W jednym i drugim przypadku słabe wykończenie koperty między uszami i wewnętrznej strony uszu. To znaczy: wstydu nie ma, ale to nie jest perfekcyjna robota. Nie ma się czym zachwycać.
Niski, "unitasowy" profil, czyli przy średnicy 43mm to zegarek typu naleśnik. Znakomicie leży na nadgarstku.
Aha, na kopercie nie ma żadnych debilnych grawerów (typu "limitacja"), jedynie typ werku, rodzaj stali i wodoszczelność (niby 5 atm). To na plus.
Szkiełko: mineralne. Za szafir Tisell chciał dopłaty bodaj 20 USD, ale jako że to był mój pierwszy zakup od niego to odpuściłem.
Tarcza: emaliowana z nadrukowanymi indeksami. I tutaj parę słów.
- emalia jest położona bardzo równo, nie ma niedoróbek, nierówności i takich tam. Tzn. w zasadzie to nierówności występują Na tarczce sekundnika były najwyraźniej koncentryczne gilosze, takie jak w parniaku poniżej, które następnie zostały pokryte emalią i widać ślad po nich.
- nadruk: tutaj szału nie ma. Czarny, lekko wypukły. Na pierwszy rzut oka jest OK, ale w ostrym świetle albo pod lupką widać nierówności na farbie. Mogłoby być lepiej.
Na tarczy brak paprochów, paluchów itp. umilaczy, zupełnie nic, nawet pod lupką. Zegarek fachowo zmontowany.
Koronka: typu "balon". Niby pasuje do zegarka, ale dałoby się dobrać coś lepszego. Do mnie nie przemawia ani jej wygląd, ani walory użytkowe. Jest OK, ale bez jakichś wzniosłych peanów.
Wskazówki: breguetowskie, barwione termicznie. Nie dam na ich temat złego słowa powiedzieć. Perfekcyjne, nawet oglądane przez lupkę w ostrym świetle. Idealnie dobrana długość. Tip-top. Ideał.
Mechanizm: aha! nareszcie! Znany i lubiany Anitas 6498. Mam bardzo dobrą opinię na temat azjatyckich Unitasów. Czytałem o jakichś problemach z nimi, ale albo miałem szczęście albo te problemy to jakiś promil przypadków. Jak dla mnie to solidne werki, zdumiewająco dokładne i z niezłą rezerwą chodu (tak ze 3 dni, może niecałe).
Zazwyczaj dokładnie ta wersja Anitasa (z długim ramieniem mikroregulacji) ma kretyńskie zdobienia w stylu IWC, które w sumie byłyby niezłe, gdyby były lepiej wykonane, ale tutaj mamy inny przypadek. Werk jest zdobiony pasami zamiast grawerów - i to jest kolejny plus Tisella.
Pasek i klamerka: no coś tam jest. Dość twardy pasek nieznanej mi firmy Time King. Nie jest to koszmar w stylu China Dragon, tylko zupełna przeciętność. Da się nosić na tym co przyjdzie, pewnie to by się ułożyło do nadgarstka w 2-3 dni. Na jakichś zdjęciach widziałem te zegarki na paskach sygnowanych przez samego Tisella, ale nie miałem tyle szczęścia. Aha: zamówiłem na czarnym pasku, ale i tak wysłał brązowy.
Podsumowując: to jeden z zegarków które nazywam Jak Za Te Pieniądze.
To taki parniak na sterydach. Bardziej dopracowany, sprawdzony i sygnowany logo, które jeszcze nie wieje obciachem w Salonach. Jak Za Te Pieniądze dostajemy świetny zegarek, któremu brakuje do perfekcji, ale nie wydaliśmy przecież na niego kilkunastu tysi.
No i wreszcie mam marinę z emaliowaną tarczą i barwionymi termicznie wskazówkami. Żaden tam automat, ale mechaniczny oldskul. Mimo powyższych uwag: banan na twarzy.
pozdrawiam
Narfas
P.S. To były pierwsze wrażenie, jeszcze mogę zmienić zdanie, OK?
Ostatnio zmieniony przez Tomek 2013-03-07, 21:12, w całości zmieniany 2 razy
Pomógł: 24 razy Dołączył: 05 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#3 Wysłany: 2013-03-07, 21:23
Tomek napisał/a:
Pozwoliłem sobie wydzielić, by nie zaginęła w odmętach szpamu
Świetny łocz, wiem, bo mam .. Koperta imo lepiej wykończona, jak w Parniakach, z resztą się zgadzam.
Trzeba było się targować - dostałbyś szafir w cenie
Aha, tutaj w końcu wylądowałem.
Co do szafiru: próbowałem, targowałem się ale coś nie wyszło, bo Tisell był nieustępliwy: biorę mineralne, dopłacam do szafiru albo anulowanie zamówienia.
Pomógł: 24 razy Dołączył: 05 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#5 Wysłany: 2013-03-07, 21:43
feleksc napisał/a:
Napaćkany troche,(za to ten z pierwszych dwóch fot -rewelacja) ale fajnie się czyta
Gratki i noś i strzelaj mu foty
Minirecenzja dotyczy właśnie tego Tisella z dwóch pierwszych fot.
Dwie następne foty to Parniak Porównawczy, którego zresztą bardzo lubię.
Fotek teraz nie strzelę, bo mój kilkunastoletni aparat wymaga idealnego dziennego światła, a i wtedy nie ma szału.
Pomógł: 112 razy Wiek: 47 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 37156 Skąd: Bone China
#8 Wysłany: 2013-03-08, 00:11
Czyli tak jak myślałem , nowa odsłona Parnisa .. ale co ja tam się znam ..
Dzięki Narfas za opis ..
Jeśli jest choć trochę lepiej niż w Parnisie ,to w sumie dobrze.
Pomógł: 24 razy Dołączył: 05 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#10 Wysłany: 2013-03-08, 19:16
ALAMO napisał/a:
Narfas napisał/a:
Na tarczce sekundnika były najwyraźniej koncentryczne gilosze
Najwyraźniej cięzko mi to sobie wyobrazić jako 'przypadkowe', przy tej technice produkcji tarczy ...
A nie mam pojęcia. Przy emalii spodziewałbym się gładkiej tarczy, a na sekundniku ewidentnie są gilosze pokryte emalią. Daje to dość średni efekt, na szczęście jest to widoczne jedynie pod lupką albo w ostrym, dającym wyraźne cienie świetle.
ALAMO napisał/a:
Narfas napisał/a:
Wskazówki: breguetowskie, barwione termicznie.
Najwyraźniej cięzko mi to sobie wyobrazić, gdyż mnie wyglądają na platerowane. Zdejmij je i obczaimy od spodu ?
Nie ma mowy. Nie będę grzebał przy dobrze zmontowanym zegarku. Nie ma tam paprochów czy paluchów na taczy czy werku, a boję się że zostawiłbym swoje (nadal nie kupiłem kondomów na paluchi). Pogadaj z Tomkiem, ma tego samego Tisella, może będzie chętniejszy do grzebania.
ALAMO napisał/a:
Może warto by było żeby w recenzji zdjęcia recenzowanego zegarka do innych miały się jak 4:1 a nie 2:2
Warto warto, ale to nie miała być recenzja. Poza tym nie mam żadnej własnej foty tego Tisella, bo mój aparat pochodzi o ile pamiętam z końca zeszłego wieku i przy świetle innym niż idealne generuje głównie szumy. Tak, powinienem kupić nowy aparat, ale 1) nie wiem jaki, bo się nei znam i 2) za te pieniądze można kupić fajny nowy zegarek albo dwa wiadra starych ruskich.
Poza tym: różnica między Recenzjami a Fotoplastikonem czasem mi umyka (jak dla mnie równie dobrze mógłby być jeden dział), ale na szczęście Tomek wsadził mnie do Recenzji.
ALAMO napisał/a:
Poza tym graty, niech się nosi
Nosi się właśnie. Od wczoraj zrobił chyba sekundę na plus, chociaż bez stopsekundy nie jestem do końca pewny.
pozdrawiam
Narfas
Ostatnio zmieniony przez Narfas 2013-03-08, 19:20, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 24 razy Dołączył: 05 Maj 2012 Posty: 2866 Skąd: Poznań
#14 Wysłany: 2013-06-18, 17:06
prezesso napisał/a:
Czy ktoś wie co się dzieje z obecnością tiselli na ebayu?
Kurcze, wcięło je, a bym sobie kupił...
A po co Ci eBay? Ja kupowałem bezpośrednio. Weź tylko pod uwagę, że Tosell nie zna angielskiego, więc trzeba pisać pod Google Translate, a odpowiedzi wymagają czasem interpretacji.
pozdrawiam
Narfas
prezesso Klon Kierownika Pola Ryżowego street's disciple
Pomógł: 70 razy Wiek: 45 Dołączył: 17 Maj 2010 Posty: 13441 Skąd: Łódź
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach