Temat o byciu jednozegarkowcem nieprzerwanie rośnie od kilku dni. Powstała zorganizowana grupa, która obnosi się z tym, że ma wszystkiego (zegarków) powoli dość. Ona również szybko i stale rośnie!...
Panowie, larum grają! Oto nadchodzi koniec!
Trzeba będzie zamknąć forum, albo przebranżowić się na inną tematykę....
_________________ Były starszy szeregowy Wintergreen był to złośliwy gnojek, który znajdował zadowolenie w swojej bezsensownej pracy.
Temat o byciu jednozegarkowcem nieprzerwanie rośnie od kilku dni. Powstała zorganizowana grupa, która obnosi się z tym, że ma wszystkiego (zegarków) powoli dość. Ona również szybko i stale rośnie!...
Panowie, larum grają! Oto nadchodzi koniec!
Trzeba będzie zamknąć forum, albo przebranżowić się na inną tematykę....
A skad.
Niedlugo wszystko wroci do normy i grupa bedzie pokazywac co tydzien nowy "jedyny" zegarek, a bazarek bedzie kwitnac, jako te wisnie na wiosne...
Daliście mi do myślenia tym tematem... Doszedłem do ilości 12 sztuk, w tym dwa ulubione, które mógłbym nosić właściwie bez przerwy i... no właśnie - szukam powodów by nosić inne. To chyba nie tak miało wyglądać
Co mam teraz zrobić?:
Zapisać się do naszej Grupy. To po pierwsze.
Ostatnio zmieniony przez maciek 2013-04-17, 21:01, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 53 Dołączył: 06 Mar 2013 Posty: 35 Skąd: Ełk
#203 Wysłany: 2013-04-18, 11:06
Bo moje posty się czyta z uśmiechem na ustach, ewentualnie wyobrażając sobie mnie z lekkim uśmiechem - wtedy łatwiej zrozumieć mój wieczny optymizm.
Czyli ograniczenie ilości zegarków do określonego minimum (po jednym zegarku do każdego typu nam potrzebnego) - jak najbardziej.
Zmieszczenie wszystkiego w jednym zegarku - na razie uważam za niewykonalne.
Pozdrawiam
Medium
Ostatnio zmieniony przez Medium 2013-04-18, 11:08, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot Pomógł: 18 razy Dołączył: 31 Lip 2012 Posty: 2694 Skąd: Jablonna
#204 Wysłany: 2013-04-18, 11:11
To w ramach powrotu do tematu.
Jednozegarkowiec ma kiepsko bo jak ma jeden zegar to go caly czas nosi, a jak caly czas ma go na reku, to taki zegar ma wieksze szanse na spotkania z famugami itd...... Tak wiec jak masz jeden zegarek to masz go po jakims czasie zniszczonego i musisz kupic nastepny a wtedy juz sie nie jest jednozegarkowcem.
Ja rozumiem ze jednozegarkowiec to jak nazwa wskazuje czlowiek z jednym zegarkiem a mnie czlowiek posiadajacy po jednym zegarku do roznych sytuacji
-jeden g-shock
-jeden garniturowiec
-jeden EDC
-jeden diver
Pies czy kot?: pies Pomógł: 317 razy Dołączył: 19 Lut 2010 Posty: 28712 Skąd: ...
#205 Wysłany: 2013-04-18, 11:15
Ptaku napisał/a:
-jeden g-shock
-jeden garniturowiec
-jeden EDC
-jeden diver
Można to troszkę zredukować, w sumie EDC powinien nadawać się do pływania, 10 atm szczelności w zupełności wystarczy.
Btw G na EDC również się nadaje, więc od biedy można się zadowolić dwoma zegarkami - G do codziennego użytku i "garniturka" do stroju oficjalnego ..
Dyskusja jest lekko bez sensu. Każdy ma inne potrzeby, czym innym się zajmuje zawodowo, czym innym w wolnych chwilach, obraca się w rożnych środowiskach, itd.
Na świecie jest mnóstwo facetów, którzy sądzą, że jeżeli mają parę dżinsów do pracy i zabawy, a do tego jeden garnitur na pogrzeby / śluby, to w kwestii ubioru są kuci na cztery łapy.
Nie mam nic przeciwko, niech sobie będą, ale na miły Bóg, nie nabijajmy się z ludzi, którym to nie wystarcza.
maciek [Usunięty]
#209 Wysłany: 2013-04-18, 11:54
marekm napisał/a:
Nie mam nic przeciwko, niech sobie będą, ale na miły Bóg, nie nabijajmy się z ludzi, którym to nie wystarcza.
... i nie próbujmy jednocześnie udowodnić, że nie da się żyć z jednym zegarkiem, bo do każdego kapelusza potrzebny jest inny.
Ostatnio zmieniony przez maciek 2013-04-18, 11:55, w całości zmieniany 1 raz
Pies czy kot?: kot Pomógł: 4 razy Wiek: 48 Dołączył: 30 Maj 2010 Posty: 1183 Skąd: WM
#210 Wysłany: 2013-04-18, 14:01
Marekm napisał/a:
mam potworne migreny
Szlachta panie
Mnie tam zwyczajnie łeb n@&!~`#?@|@
I w temacie.
Jednozegarkowcem nie zostanę, bo mam szkszynkie na 8 zegarków. Na stałe noszę w zasadzie 2 do 3ch, a reszta czeka nie wiem na co. Jeden na pewno na garnitur, który noszę 5 razy w roku ( w dresie i w jeansach w pracy nie chodzę - korzystam z łaski podatników). Dalej zostają 4 luźne, które czekają na założenie raz na 2 miesiące.
W pracy ludzie nawet nie zauważają zegarków, nie ma przed kim się pochwalić . Jeden , jak zauważył, że zmieniam, to inni odparli, że głupota, bo przecież jeśli już mieć zegarek, to jeden, a w zasadzie nie zegarek, a perfecta za 30pln.
Uznałem więc, że liczba 8 (dla mnie fizycznie za duża) wypełnia moją skrzynkę, pozostanie dla samego "miecia" i dobrego samopoczucia. Będę je tylko zmieniał co jakiś czas, bo sentymentalny (za wyjątkiem PZL) nie jestem, chociaż z wiekiem zaczynam się robić (SKS).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach