Pomógł: 21 razy Wiek: 42 Dołączył: 16 Sie 2013 Posty: 3218 Skąd: LDZ
#48 Wysłany: 2013-10-05, 20:02
Dzięki kumotrzy za te pochwały:) Od razu chce się robić.
Santino, wyrobów jest niewiele bo prawie wszystkie poszły do ludzi. Zostały tylko jakieś początkowe niedobitki i te co u mnie na zegarkach wiszą, więc niebardzo mam się czym chwalić.
Co do spotkania to może i bym wpadł bo daleko nie jest, ale widzę, że lista już zamknięta. No chyba, że tak na trzeźwości w sobotę , bez wódeczki, bo jak ma być pite to bez noclegu rady nie da. Jakby był jakaś wolna miejscówa z soboty na niedzielę to daj znać na PW, ok?
Pomógł: 17 razy Wiek: 42 Dołączył: 23 Cze 2011 Posty: 6122 Skąd: Warszawa
#52 Wysłany: 2013-10-14, 09:39
Odświeżam temat, gdyż w weekend mieliśmy okazję poznać naocznie zarówno autora, jak i jego wyroby (niektórzy nawet skutecznie dokonali wrogich przejęć, to wkrótce się dowiemy jak się mają paseczki w użytkowaniu).
Jest moc - pachy są równe, fajnie przeszyte, w różnych fakturach (można opaskować od zegarka do dżinsów, az po klasyczną garniturę). Życzę sukcesów, zarówno na naszym forum, jak i na bezkresie internetu.
_________________ "Sracz był oddalony od wyra, szło się w deszczu. Gówniane to były czasy."
Paski prima sort! Wrogiego przejęcia nie było. Za to po krótkich i owocnych negocjacjach utrzymanych być może chłodnej, ale za to rzeczowej atmosferze, stałem się właścicielem fajnego, czarnego pasiora.
Wrogie przejęcie było za to wymierzone we mnie, kiedy go pokazałem. Ale obroniłem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach