Bo przecież prawnie wszystko jest w porządku i że napis Swiss Made na Claro jest umieszczony zgodnie z prawem.
Przypomina mi się historia pewnego kowala, który przez kilkanaście lat był znany z ręcznego robienia pięknych kutych metalowych bram. Zaczął się boom na ręcznie robione bramy i na swoje szczęście (lub nieszczęście) kowal ów zaczął mieć masę zamówień. Taką masę, że kończyły mu się moce przerobowe. Nic nie dało też zatrudnienie pomocników. Afera wybuchła dopiero wtedy, gdy okazało się, że przez ten brak mocy przerobowych te w teorii w całości kute bramy były tak naprawdę
składane u tego kowala. On tak naprawdę robił tylko dodatki typu: kwiatki, zawijasy itp. Kratę dostarczał mu zmechanizowany zakład. On to wszystko składał do kupy. Teoretycznie wszystko było w porządku, bo brama była "hand made", ale chyba odbiorcom tych bram nie o to dokładnie chodziło...