Pies czy kot?: pies Pomógł: 2 razy Dołączył: 30 Kwi 2010 Posty: 431 Skąd: Warszawa
#1 Wysłany: 2010-06-02, 16:36 Maryśka GMT - ale ładna!
Chciałem Wam zaprezentować najnowszy nabytek: niedawno przyszedł z HK od Gong Wei.
Załapałem się jeszcze na szczęście na dobry kurs $ więc wyszedł z przesyłką nieco ponad 200 PLN.
Wybrałem akurat ten model bo nie mogłem się zdecydować na żaden bardziej koszerny, i dlatego na początek wziąłem model inny niż wszystkie, tak mi się przynajmniej wydaje, a i podoba mi się bardzo.
Zatem nie zwlekając zdjęcia (zdjęcia z komórki, z góry przepraszam, ale obecnie nie mam czym innym focić):
Paczuszka – muszę przyznać, że czekanie na przesyłkę jest dość męczące, więc był to radosny moment:
Moje wrażenia:
1. Jakość wykonania koperty – IMHO znakomita, poza jednym szczegółem – jeden z „teleskopów” nie chce się wykręcić, coś spaprany… Tzn. częściowo i z dużym oporem się zaczyna wykręcać, a potem się zatrzymuje – nie chciałem na chama odkręcać, żeby nie zerwać gwintu. Z drugiej strony ktoś to tam wkręcił, więc może trzeba na chama? Nie wiem – poradźcie coś. Bo jak bym chciał zmienić pasek to nie wiem co robić. Poza tym wydaje mi się, że osłona koronki jest minimalnie inaczej wyprofilowana niż bok koperty i nie dolega do niej jak należy całą powierzchnią. Ale to naprawdę minimalnie i w sumie nie przeszkadza. Tym bardziej że miejsce gdzie ta osłona odkleja się od powierzchni koperty jest od strony koronki, więc z zewnątrz jest w ogóle nie widoczne. Aha – wyleczyłem się chyba na dobre z tytanu – koperta wcale nie jest taka ciężka, jedynie podejrzewam, że miałoby to sens, gdyby była taka możliwość (a jak sadzę nie ma) żeby zamówić tytanowy zegarek razem z tytanową bransoletą.
2. Tarcza, indeksy – poza tym, że słabiutko świeci, to w zasadzie OK. – tylko 9-tka minimalnie nie domalowana, ale da się przeżyć. Datownik równiutko wskakuje w okienko i jest bardzo czytelny (białe tło) – super!
3. Wskazówki – oprócz tego, że bardzo ładne, warstwa świecąca na godzinowej troszkę niestarannie nałożona. Sekundnik bardzo mi się podoba. Też słabiutko świecą.
4. Szkiełko – nie mam zastrzeżeń, szkoda tylko, że nie było tam opcji pokrycia powłoką anty-refleksyjną, albo zamiany na szafir – pewnie bym skorzystał. Ale i tak jest OK. Lupka do odczytu daty bardziej dla picu – wydaje mi się, że nic nie powiększa i jest bo jest. Ale akurat ja ślepy nie jestem, więc jak dla mnie w ogóle mogłoby jej nie być. Zresztą ja nie lubię tych lupek, ale rozumiem, że musiała być, bo w oryginale jest… Tragedii nie ma, da się z tym żyć bez problemu.
5. Pasek celowo guma (nie wiem z czego to jest, ale jest bardzo mięciutki, i przyjemny w dotyku) – bo wszyscy tu piszecie, że skórzane są do bani (poza Getat, ale tam nie było tego modelu chyba), to uznałem, że przynajmniej będę miał wodoodporny, a jak by co dokupię sobie inny, ale lepszej jakości. Jak już płacić, to niech to będzie do czegoś służyło. Ucieszył mnie jego rozmiar, a konkretnie długość tej części z klamerką (75 mm bez klamry) – widać, że robiony pod azjatyckie nadgarstki, a ponieważ ja też mam raczej wąski nadgarstek (17,5 cm) – jest dla mnie idealny!
6. Koronka i osłona – wszystko chodzi jak należy, ramię dociskające koronkę bardzo dobrze spasowane, dociska ją elegancko – z oporem jak trzeba. Na razie testowałem wodoszczelność poprzez mysie zegarka pod kranem – wydaje się, że wszystko ok. Ciekawym, czy można się z tym bezpiecznie kąpać? Bo w 300 metrów to oczywiście nie ma co wierzyć…
7. No i na koniec mechanizm: przede wszystkim mam pytanie do Was, na pewno wiecie – CO TAM WŁAŚCIWIE SIEDZI ?? Jaki to werk, przez kogo robiony, jakie ma wartości robocze? Byłbym wdzięczny za jakieś bliższe szczegóły techniczne. Chodzi dość dobrze – późni się jak na razie ok. 20 sek. na dobę, ale to pierwsze dni, zobaczymy jak się trochę rozkręci. Z odsłuchu wnioskuję, że ma naciąg jednostronny – wahnik w jedną stronę obraca się prawie bezgłośnie (domniemywam, że wtedy jadzie na pusto), a w drugą – zgodnie z kierunkiem wskazówek – słychać przeskakiwanie jakiejś zapadki, a podobne „pstryki” słychać przy ręcznym dokręcaniu. Stąd wniosek, że wtedy nakręca. Ale może jest właśnie odwrotnie – jakiś mechanizm zapadkowy „odpuszcza” gdy wahnik kręci się w niewłaściwa stronę, a jak nakręca to właśnie wtedy nic nie słychać? Tylko co by oznaczało głośnie „pstrykanie” przy nakręcaniu koronką?
No i jeszcze jedno – osłona koronki przeszkadza i utrudnia kręcenie koronką – wydaje mi się, że automat to lepszy wybór do tej koperty.
8. Często spotyka się opinie na tym forum, że chińskie werki przychodzą suche i trzeba je dawać do naoliwienia – czy i w tym przypadku powinienem się udać do zegarmistrza?
Ogólnie wrażenia są bardzo pozytywne, zważywszy że płaci się za to 200 zeta…
Moim zdaniem jedynym poważnym mankamentem tego zegarka jest lumi – jak by dali choćby za dopłatą możliwość zrobienia porządnie i długo świecącej masy – to by było naprawdę ekstra.
Człowiekowi się odechciewa kupowania czegokolwiek swiss made, jak słowo daję…
Ciekawym Waszych wrażeń, no i odpowiedzi na moje pytania (co zrobić z gwintem i odnośnie werku).
Pzd.
Niech się nosi !
Werk to pewnie coś z Ganzou, ja mam taki sam w Rolmopsie, i w Rolmopsach GMT też taki widziałem. Odkręć i pokaż?
Co do gwintu - to znana dość wada. Prawdę mówiąc ja bym zrobił taki patent, że zaszpachlowałbym jakąś pastą twardniejącą do metalu, wkręcił, odczekał aż trochę stwardnieje, wykręcił, i zostawił do utwardzenia. Powinno zadziałać. A jak nie zadziałą - najwyżej dasz zegarmistrzowi do zalutowania i nagwintowania.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 1 raz Wiek: 47 Dołączył: 16 Kwi 2010 Posty: 456 Skąd: POZnan*
#3 Wysłany: 2010-06-02, 19:16
taka jak moja
co do werku, to na spotkaniu byl ogladany, padaly symbole ale ich za nic nie pamietam
wiem tylko, ze u mnie jest werk z takim różowym kołem (podobno takie kładą do rolków )
mialem taki sam przypadek z teleskopem ... jak dalem swoja do oliwienia to zegarmistrz poprzekladal mi teleskopy i teraz oba sie ruszaja ale nie wypadaja.
Jak bedzie z nimi problem to zrobie na distal czy poksipol jak pisal ALAMO
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#4 Wysłany: 2010-06-02, 19:37
Gwint to pikuś ... Pan Pikuś Mam dwie Maryśki i to olewam. Zegarek jest fajny choć nie przepadam za bezelem GMT wolę rozwiązanie w mojej Maryśki gdzie indeksy 24h są na tarczy. Mechanizm w Maryśce Blasińskiego to powinien być ten sam - DG 28 albo 38. Faktura tarczy jest świetna. Gratulacje!
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#7 Wysłany: 2010-06-02, 20:48
Gratulują zakupu, niech się nosi.
A co do gwintu to delikatnie odkręcaj aż wyczujesz wyraźny opór, kręć dalej o 1/4-1/2 obrotu, wkręć i znowu odkręć do wyczuwalnego oporu, znowu 1/4-1/2 obrotu, po kilku takich zabiegach powinna się odkręcić, dobrze jest od drugiej strony włożyć coś w otwór i naciskać "próbując wypchnąć". Bardzo często przyczyną "ciężkich" gwintów jest fakt iż otwory pod sztyft z gwintem nie są nawiercone centryczne, dobrze jest przetrzeć obwód sztyftu drobnym papierem ściernym na całej powierzchni po odkręceniu. I nie zamieniać górnego sztyftu z dolnym.
Jesli chodzi o ta oslone koronki to zobacz opcje z odkreceniem i przykreceniem ponownie ale odwroconej o 180 stopni...u mnie pomoglo i lezy idealnie a tez myslalem ze cos jest nie teges...
_________________
"Muzyka – po milczeniu – najlepiej wyraża to co niewyobrażalne" Aldous Huxley (1894 - 1963)
Pomógł: 7 razy Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 4262 Skąd: Galaktyka Kurvix
#12 Wysłany: 2010-06-09, 20:18
Mój ulubiony zegarmistrz
ul. Belgradzka 4
Tel.: (22) 6487670
Wcześniej zadzwoń żeby się umówić. Jest tam dwóch gości ale gadaj z Panem Krzysztofem - on mi robi wszystkie chińce. Tani nie jest ale przesadnie drogi też. Fachura starej daty. Jest co drugi dzień 12:00-19:00, w soboty krócej.
_________________ Foch und Ch.
Ostatnio zmieniony przez kubama 2010-06-09, 20:19, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach