Stuhrling Original 536 3315X2 Tourbillon Limited Edition Meteorite to pelna nazwa zegarka. Troche dluga
Ale od poczatku. Choroba uniemozliwila mi udzial w zlocie forumowym. Postanowilem to sobie jakos zrekompensowac. No i tak zaszalalem ze bede jadl pasztetowa do konca miesiaca .
Od razu zaznacze ze moja opinia o tym zegarku jest stronnicza. Po prostu jest to dla mnie ideal. Po kilku dniach noszenia nie moge znalesc wady. Nawet jednej.
Nawet napisy na dekielku w stylu "handcraftet in switzerland" mi nie przeszkadzaja.
Tarcza:
Jesli wierzyc producentowi jest to kawalek meteorytu. Nie wiem, nie znam sie ale faktura tarczy robi niesamowite wrazenie. Fajnie zmienia kolory pod roznym rodzajem swiatla. Jesli dodamy do tego nakladane, polerowane indeksy koloru niebieskiego i takie same wskazowki to uzyskujemy naprawde swietny efekt.
Koperta ma srednice ok 43mm. Pomiar dokonany linijka wiec prosze nie lapac za slowka. Polerowana w calosci plus dwa szkielka szafirowe. Jedyne niedorobki jakie znalazlem to wykonczenie uszu od wewnetrznej strony.
Koronka posiada przycisk do odpalania pociskow . Jakich nie wiem ale po blizszych ogledzinach okazalo sie ze jest to kawalek meteorytu zatopiony w niezbyt przejzystym plastiku. Sama koronka jest wygodna do chwytania przy codziennym nakrecaniu.
Zegarek fajnie lezy na rece.
Wiecej nie mam co pisac bo beda tylko ochy i achy. Moze z czasem znajde jakies wady to dopisze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach