Pies czy kot?: kot
Wiek: 44 Dołączył: 14 Sie 2015 Posty: 22 Skąd: Sanok
#1 Wysłany: 2015-08-15, 14:00 Kto coś wie nt mojego zegarka?
Witam
Trafiłam na to forum dzięki prezentowi jaki dostałam, a który mnie "opętał" .
Szukam informacji wszędzie w całym kraju, i u samego producenta w Szwajcarii.
Narazie bezowocnie. Szwajcarzy odpisali jedynie, że przekazali moją sprawę swojemu historykowi bo informacje nt mojego kieszonkowca zaginęły podczas ...rewolucji październikowej w 1917 .
Ale przejde do samego zegarka.
To złoty kieszonkowy HY MOSER & CE , w stanie bardzo dobrym. Wyprodukowany w careskiej Rosji gdzie Moser miał fabrykę produkującą dla dworu.
Lokalni zegarmistrzowie nie wiele też mi doradzili, ale przypuszczają, że mechanizm jest oryginalny (pod lupką widać wymagane oznaczenia, inicjały itp. to i ja widzę i tyle jedynie znalazłam informacji co powinnam sprawdzić).
Czy ktoś coś wie więcej o tym zegarku? Jaką przedstawia wartość historyczną i materialną.
Z góry ogromnie dziękuję za jakąkolwiek informacje!
Pies czy kot?: kot
Wiek: 44 Dołączył: 14 Sie 2015 Posty: 22 Skąd: Sanok
#3 Wysłany: 2015-08-15, 14:18
Apa13 napisał/a:
Co do wartosci materialnej to udaj sie do jubilera, antykwariatu. Jak zapewne doczytalas sie w regulaminie nie wyceniamy zegarkow.
Absolutnie nie chodzi mi o wycene bo nie zamierzam go sprzedawać to wkońcu prezent. Zależy mi na ocenie jego wartości historycznej, czy jest to poprostu zegarek produkcji masowej czy może "perełka", kiedy mógł powstać? Dla kogo był produkowany bo część była dla dworu, część dla oficerów itd.
Sylwek [Usunięty]
#4 Wysłany: 2015-08-15, 19:20
LidiaWojciechow, Oryginał ? Tak
Numer 38 tysięcy któryś tam .. to nie jest perełka..
14K , rzeczywiście złoty,
stan fajny choć jaj nie urywa
wart tyle ile ktoś jest w stanie za niego dać.. emocjonalnie,...wartość emocjonalna nie ma nic do rzeczy ...
Prócz tego Mosery były dość popularne wśród braci górniczej ....tak więc proszę nie dorabiać tu ideologii wojskowości , oficerów ,czy innych nagród za wystrzał z Aurory burzący Pałac Zimowy,czy zdobycie Berlina
Prócz tego "Dzień Dobry" mówi się w pewnym -specjalnym wątku
Pies czy kot?: kot
Wiek: 44 Dołączył: 14 Sie 2015 Posty: 22 Skąd: Sanok
#6 Wysłany: 2015-08-16, 07:59
Sylwek napisał/a:
LidiaWojciechow, Oryginał ? Tak
Numer 38 tysięcy któryś tam .. to nie jest perełka..
14K , rzeczywiście złoty,
stan fajny choć jaj nie urywa
wart tyle ile ktoś jest w stanie za niego dać.. emocjonalnie,...wartość emocjonalna nie ma nic do rzeczy ...
Prócz tego Mosery były dość popularne wśród braci górniczej ....tak więc proszę nie dorabiać tu ideologii wojskowości , oficerów ,czy innych nagród za wystrzał z Aurory burzący Pałac Zimowy,czy zdobycie Berlina
Prócz tego "Dzień Dobry" mówi się w pewnym -specjalnym wątku
Dziękuje.
Atmosfera i życzliwość na tym forum też ze tak zacytuje Kolegę "jaj nie urywa". Przykre. Życze Wam większej empatii. Pozdrawiam
Tyle ode mnie
Pozdrawiam
[ Dodano: 2015-08-16, 09:01 ]
Sylwek napisał/a:
LidiaWojciechow, Oryginał ? Tak
Numer 38 tysięcy któryś tam .. to nie jest perełka..
14K , rzeczywiście złoty,
stan fajny choć jaj nie urywa
wart tyle ile ktoś jest w stanie za niego dać.. emocjonalnie,...wartość emocjonalna nie ma nic do rzeczy ...
Prócz tego Mosery były dość popularne wśród braci górniczej ....tak więc proszę nie dorabiać tu ideologii wojskowości , oficerów ,czy innych nagród za wystrzał z Aurory burzący Pałac Zimowy,czy zdobycie Berlina
Prócz tego "Dzień Dobry" mówi się w pewnym -specjalnym wątku
Dziękuje.
Atmosfera i życzliwość na tym forum też ze tak zacytuje Kolegę "jaj nie urywa". Przykre. Życze Wam większej empatii. Pozdrawiam
Tyle ode mnie
Pozdrawiam
Sylwek [Usunięty]
#7 Wysłany: 2015-08-16, 09:08
Remik, Po pierwsze primo nie nakrzyczałem
Po drugie primo nie wyczerpałem tematu
LidiaWojciechow, Atmosfera na tym forum,wbrew temu co sobie szanowna Osoba myśli, jaja urywa, tyle tylko,że:
Po pierwsze jest wątek od przywitań ,
Po drugie ,jak się z punktu chce dowiedzieć wszystkiego na temat jakiegoś zegarka,to niestety jakoś tak nie wychodzi. Piszesz,że jesteś Osobą opętaną otrzymanym prezentem ?
Wynika z Twej wypowiedzi,że dość dawno otrzymanym,bo skoro doszło już do wymiany korespondencji ze "Szwajcarami" to ho ho .
To teraz kilka faktów na temat marki HY MOSER AND CE , firma produkowała zarówno w Szwajcarii jak i Rosji, gdzie w Rosji została normalnie znacjonalizowana po rewolucji październikowej.
To co było produkowane w Rosji,było opisywane cyrylicą ,tym samym Twój egzemplarz raczej stamtąd nie pochodzi,a ustalić to trudno,bo numeracja MOSERÓW ,to jak gra w totka.
Twój to 15 kamieniowy QUALITE MARET, i tu zaczyna się niezła jazda,gdyż jedni podają,że model pochodzi z 1896 roku,tzn zaczęto go produkować,a inni że w 1918, a można w sieci znaleźć foty z grawerem z 1906 . (grawer nie do końca stanowi o dacie produkcji)
Te informacje zostały przeze mnie wykopane z sieci w czasie picia porannej kawy , nie musiałem pisać do "Szwajcarów",wystarczy poczytać różnojęzyczne fora...
Jeśli się mylę co do Twojej osoby,to przepraszam,ale nie wierzę w Twoje gadki o opętaniu prezentem itd... bo coś takiego objawia się tym,że się szuka nieustannie, i w kulturalny sposób prosi o pomoc ludzi znajacych się na rzeczy.
Pozdrawiam,pomimo że "obrażalskich" nie warto
Maras68 [Usunięty]
#8 Wysłany: 2015-08-16, 10:09
Lidia - taka reakcja forumowiczów, bo sporo osób się rejestruje tylko po to by wycenić zegarek, po czym gdy tego nie uzyskają ślad po nich ginie, nasze forum to grono osób zafascynowanych cykaczami na poważnie - kolekcjonerów także, jest tu przyjazny klimat i wesoło
Pies czy kot?: kot
Wiek: 44 Dołączył: 14 Sie 2015 Posty: 22 Skąd: Sanok
#9 Wysłany: 2015-08-16, 10:16
Słowa "opętana" użylam w kontekście tego że zegarek bardzo mi się podoba, ciesze się nim i jak o każdym z moich staroci chce coś wiedzieć znać historię itd.
Nie byłam dotąd użytkownikiem żadnego forum bo nie mam za wiele czasu wogle na internet stąd też moja niewiedza i brak doświadczenia za co przepraszam.
Ale zarejestrowałam się tu by prosić o poradę i pomoc znawców tematu.
Do Szwajcarii napisałam klasyczny list który prztełumaczyła i bezpośrednio dostarczyła znajoma tam mieszkająca. Nie jestem lingwistą dlatego nie surfuję po zagranicznych forach, tymbardziej jak wcześniej wspomniałam nie spędzam wiele czasu przed internetem. Aktualnie mam chwile bo leże w szpitalu więc chciałam ten przykry czas pożytecznie wykorzystać i popytać.
Szwajcarzy podali mi właśnie tą informacje że zegarek wyprodukowano w Rosji i że produkowany model był przeznaczony dla oficerów. Więc tej informacji sobie nie wymyśliłam jak Pan sugeruje.
Jeżdzę po giełdach staroci regularnie i pytam o zegarek, bezowocnie.
I że tak powiem "myli się" Pan co do mojej osoby, nie zna mnie Pan i przykro że tak źle ocenia.
Pozdrawiam
Sylwek napisał/a:
Remik, Po pierwsze primo nie nakrzyczałem
Po drugie primo nie wyczerpałem tematu
LidiaWojciechow, Atmosfera na tym forum,wbrew temu co sobie szanowna Osoba myśli, jaja urywa, tyle tylko,że:
Po pierwsze jest wątek od przywitań ,
Po drugie ,jak się z punktu chce dowiedzieć wszystkiego na temat jakiegoś zegarka,to niestety jakoś tak nie wychodzi. Piszesz,że jesteś Osobą opętaną otrzymanym prezentem ?
Wynika z Twej wypowiedzi,że dość dawno otrzymanym,bo skoro doszło już do wymiany korespondencji ze "Szwajcarami" to ho ho .
To teraz kilka faktów na temat marki HY MOSER AND CE , firma produkowała zarówno w Szwajcarii jak i Rosji, gdzie w Rosji została normalnie znacjonalizowana po rewolucji październikowej.
To co było produkowane w Rosji,było opisywane cyrylicą ,tym samym Twój egzemplarz raczej stamtąd nie pochodzi,a ustalić to trudno,bo numeracja MOSERÓW ,to jak gra w totka.
Twój to 15 kamieniowy QUALITE MARET, i tu zaczyna się niezła jazda,gdyż jedni podają,że model pochodzi z 1896 roku,tzn zaczęto go produkować,a inni że w 1918, a można w sieci znaleźć foty z grawerem z 1906 . (grawer nie do końca stanowi o dacie produkcji)
Te informacje zostały przeze mnie wykopane z sieci w czasie picia porannej kawy , nie musiałem pisać do "Szwajcarów",wystarczy poczytać różnojęzyczne fora...
Jeśli się mylę co do Twojej osoby,to przepraszam,ale nie wierzę w Twoje gadki o opętaniu prezentem itd... bo coś takiego objawia się tym,że się szuka nieustannie, i w kulturalny sposób prosi o pomoc ludzi znajacych się na rzeczy.
Pozdrawiam,pomimo że "obrażalskich" nie warto
Sylwek [Usunięty]
#10 Wysłany: 2015-08-16, 20:57
LidiaWojciechow, Nadal dość pokrętnie dochodzisz do sedna . Jeśli przyjmiemy,że rejestracja modelu "QUALITE MARET" miała miejsce 30.01.1918 w związku z nacjonalizacją fabryki Mosera, to niby co mogło zaginąć z dokumentacji w czasie rewolucji.
Jeśli dodać,że ruskie były malowane cyrylicą, to ... ja na Twoich fotach "cyrylicy "nie widzę.. a fotki Moserów z cyrylicą są ogólnie dostępne.
Dla Ciebie,jako właściciela zegarka najważniejsze jest to, że :
jest on oryginalny, ma złotą kopertę ,jest dość stary , wyprodukowano go w Rosji ? (wskazuje na to marka H MOSER AND CE ....0 ale równie dobrze może pochodzić z Szwajcarii -Le Locle.
Nie dostałaś go od kochającej Babci, w sumie nie wiadomo skąd go dostałaś.
W sumie nie wiadomo co chcesz osiągnąć na tym forum. Zwróć uwagę na to,że tutaj ludzie są od wielu wielu lat i nadal nie są szczytem wszelkiej mądrości.
Ty wpadasz i wymagasz wręcz natychmiastowej pomocy.
Zresztą : po co ja to piszę... zegarkowca z Ciebie i tak nie wyda . (zegarkowczyni?
Pozdrawiam i idź swoją drogą ,najlepszą jaką wybierzesz
Maras68 [Usunięty]
#11 Wysłany: 2015-08-17, 07:32
a najlepiej zostań na forum i się nie zrażaj, reakcja Sylwka wynika stąd, iż wielu handlarzy czy c'faniaków pojawiało się tylko ten jeden raz by dowiedzieć się coś o zegarku, a konkretnie: co to i ile warte, po czym znikali jak duchy, stąd taka reakcja
Spam [Usunięty]
#12 Wysłany: 2015-08-17, 07:43
LidiaWojciechow napisał/a:
Jeżdzę po giełdach staroci regularnie i pytam o zegarek, bezowocnie.
...się właściwie nie dziwię... kupujący na giełdach jak sam zauważyłem są społecznością wieloprzedmiotową... trudno wiedzieć wszystko o wszystkim... a sprzedający zegarki najczęściej chwalą się zmodyfikowaną historią z Pulp Fiction
Maras68 [Usunięty]
#13 Wysłany: 2015-08-17, 07:45
większość handlarzy nie posiada wiedzy szczegółowej, ich interesuje tylko zawyżona cena i szybki zysk, naoglądali się reality show o starociach w TV i ceny windują w kosmos
Ostatnio zmieniony przez Maras68 2015-08-17, 07:46, w całości zmieniany 1 raz
Spam [Usunięty]
#14 Wysłany: 2015-08-17, 08:53
Maras68 napisał/a:
większość handlarzy nie posiada wiedzy szczegółowej, ich interesuje tylko zawyżona cena i szybki zysk, naoglądali się reality show o starociach w TV i ceny windują w kosmos
...wiesz... to nie wina handlarzy... oni są zorientowani na zysk a nie na mecenasowanie sztuki... wina jest po stronie kupujących MSZ bo nie mają minimum wiedzy i sami windują ceny rzucając się na byle co jak sroka na kość... a handlarczyki miesiącami trzymają cenę bo i tak finalnie znajdzie się jeleń co wyrówna czekanie z drugiej strony jednak sam kupowałem nieraz po kosmicznych cenach mimo świadomości, że to coś jest wielkie G warte... ale chciałem mieć i koniec
Pies czy kot?: kot
Wiek: 44 Dołączył: 14 Sie 2015 Posty: 22 Skąd: Sanok
#15 Wysłany: 2015-08-17, 11:16
Dziękuję za pierwsze pozytywne słowa. Nie jestem handlarzem . Na giełdzie staroci jestem w swoim mieście regularnie z racji tego że pracuję w skansenie gdzie ona jest organizowana. Jestem kolekcjonerem, wyszukuje "perełek" w moim mniemaniu które mnie oczarowują. Fakt nie zbierałam zegarków ale nie jest powiedziane że się nimi nie zajmę, mój preznt może okazać się zaczątkiem pasji. Zawsze każdą nową zdobycz chce poznać, szukam wszytkiego co się da nt jej historii (cokolwiek z historii wiem, taki zawód ) , wiele z nich też doprowadzam do stanu użyteczności bo renowacja to też moje hobby (na dzień dzisiejszy np naprawiam mebelki art deco). Tak że powtarzam nie jestem handlarzem a nabywcą i pasjonatem przedmiotów z duszą, historią i klimatem. Stąd pojawiłam się tu by zdobyć jakąś wiedzę, rozeznanie co jak nt zegarków. Szkoda że na wstępie zostałam zrażona i tak negatywnie oceniona...
Pozdrawiam
L.
Maras68 napisał/a:
a najlepiej zostań na forum i się nie zrażaj, reakcja Sylwka wynika stąd, iż wielu handlarzy czy c'faniaków pojawiało się tylko ten jeden raz by dowiedzieć się coś o zegarku, a konkretnie: co to i ile warte, po czym znikali jak duchy, stąd taka reakcja
[ Dodano: 2015-08-17, 12:16 ]
Dziękuję za pierwsze pozytywne słowa. Nie jestem handlarzem . Na giełdzie staroci jestem w swoim mieście regularnie z racji tego że pracuję w skansenie gdzie ona jest organizowana. Jestem kolekcjonerem, wyszukuje "perełek" w moim mniemaniu które mnie oczarowują. Fakt nie zbierałam zegarków ale nie jest powiedziane że się nimi nie zajmę, mój preznt może okazać się zaczątkiem pasji. Zawsze każdą nową zdobycz chce poznać, szukam wszytkiego co się da nt jej historii (cokolwiek z historii wiem, taki zawód ) , wiele z nich też doprowadzam do stanu użyteczności bo renowacja to też moje hobby (na dzień dzisiejszy np naprawiam mebelki art deco). Tak że powtarzam nie jestem handlarzem a nabywcą i pasjonatem przedmiotów z duszą, historią i klimatem. Stąd pojawiłam się tu by zdobyć jakąś wiedzę, rozeznanie co jak nt zegarków. Szkoda że na wstępie zostałam zrażona i tak negatywnie oceniona...
Pozdrawiam
L.
Maras68 napisał/a:
a najlepiej zostań na forum i się nie zrażaj, reakcja Sylwka wynika stąd, iż wielu handlarzy czy c'faniaków pojawiało się tylko ten jeden raz by dowiedzieć się coś o zegarku, a konkretnie: co to i ile warte, po czym znikali jak duchy, stąd taka reakcja
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach