#1 Wysłany: 2012-11-18, 22:57 ZEGAREK FORUMOWY WUS 2011 CHINESE MOONPHASE SE PROJECT
1. Dlaczego kupiłem?
Przede wszystkim wpadł mi w oko, chyba zadecydowała tarcza. Nie bez znaczenia była także chęć przetestowania kolejnego chińskiego zegarka. Moje poprzednie, pochodzące z prywatnego importu, dość dawno zmieniły właściciela. Po trzecie – mechanizm z ciekawymi komplikacjami. Zegarek od pewnie dwóch lat był na mojej liście życzeń, ale nigdy na miejscu w pierwszej trójce, nawet nie w pierwszej piątce. Ale okazało się (jak to zwykle bywa) że trafia się okazja kupna i to po dobrej cenie. A, że nie lubię tracić okazji, zegarek zagościł na moim nadgarstku. Po tygodniu uznałem, że jest na tyle nietuzinkowy, że zostanie. Czy na stałe – nie wiem. Ale pewnie na długo.
2. Wymiary:
- średnica bez koronki 40 mm (42,3 mm z koronką)
- wysokość (od końca uszu) 48 mm
- grubość 15,2 mm
- szerokość paska (uszu) 20 mm
3. Opakowanie
Biały kartonik kredowy, dość sztywny a w nim podłużne, brązowe pudełko, z materiału imitującego skórę. Środek biała wyściółka. Gdyby ktoś mnie zapytał czy kupię zegarek w ciemno, oglądając pudełko, to powiedziałbym „tak, ale nie może być droższy niż 100 zł”. Kolejny punkt do zastanowienia się, czy warto inwestować w pudełko do naszego zegarka forumowego.
4. Wrażenia
Po otworzeniu pudełka - No łaaadny
Drugie wrażenie (po wyjęciu z pudełka) – rzeczywiście gruby…
Trzecie wrażenie (po założeniu na rękę) – układa się bardzo dobrze! Będzie ok.
5. Opis
Koperta stalowa, standardowe 316L, wysoka, by schować dość gruby mechanizm z miejscożernymi komplikacjami, beczułkowa, polerowana. Luneta także polerowana, perfekcyjnie spasowana, wyraźnie wizualnie oddzielona od koperty. Nie da się wcisnąć pergaminu między kopertę a lunetę. Luneta wciskana z fazowaniem do otworzenia nad „12”. Ale trzeba się dobrze przyjrzeć. Uszy wysokie „en face” proste, z profilu schodzą od góry koperty aż do dolnej linii dekla. Są ładnie wybrzuszone. Widać, że ktoś pomyślał, bo przy dość grubej kopercie, lunecie i deklu mogłyby powodować nieładne układanie się zegarka na nadgarstku. Z drugiej strony mam wrażenie, że stosunkowo krótki „lug to lug” i aż takie wygięcie uszu mogą powodować złe układanie się zegarka na nadgarstkach większych niż 20 cm obwodu. Ale to moje wrażenie tylko. Na moim nadgarstku 17 cm zegarek układa się idealnie. Po obu stronach koperty znajdują się przyciski szybkich ustawień. Po prawej, na „4”, przycisk popychacza zmiany ustawienia fazy księżyca, po lewej, na „11” przycisk popychacza zmiany daty. Odpada więc konieczność kręcenia koronką.
Koronka sygnowana logiem WUS, 6,7 mm średnicy. Dla mnie bardzo wygodna, chociaż mogłaby być dłuższa. Szczególnie dla osób z większymi dłońmi. Co do kształtu – dla mnie pasuje, może mogłaby być „cebulka” ale to już rzecz gustu. Dla mnie, gdyby dodać długości chociaż do pełnych 3 mm, byłaby idealna.
Dekiel – przeszklony, szkło szafirowe, zakręcany z grawerowaniem „SeaGull St2528 – watchuseek 月 相 065/100. Oczywiście część stalowa dekla polerowana. Dekiel w części stalowej wypukły, grubości lunety, dzięki czemu z profilu całość nabiera symetrii.
Górne szkło szafirowe, wypukłe, pozwala obserwować tarczę pod niemal każdym rozsądnym kątem.
No i tarcza…
Z tarczą jest zazwyczaj tak, że albo się podoba i zegarek się kupuje, albo się nie podoba i reszta jest już nieważna, bo zegarka i tak się nie kupi. Tarcza jest więc tak naprawdę tym najważniejszym elementem w zegarku. Nie kupuję zegarków jeśli jedynym powodem kupna miałaby być ładna tarcza, ale na pewno żadnego nie kupię, jeśli wszystko inne będzie super a tarcza mi się nie spodoba.
Tarcza w tym zegarku nie tylko gada. Ona przy świetle opowiada historie, a po ciemku, po przyłożeniu do ucha cichutko szepcze. Jest piękna, jest oryginalna, jest dopracowana technicznie i kolorystycznie. Można się spierać, co jest najlepsze w tym zegarku. Można się rozwodzić nad mechanizmem, ale to tarcza jest clue zegarka.
Kolor – chyba właśnie taki miał być w projekcie 303 - to ecru (ivory kość słoniowa) z takim jakimś złotawym odcieniem, złożona na 3 piętrach. Najwyższe piętro to poziom indeksów. Indeksy godzin znalazły się na najwyższym ringu. Warto zaznaczyć, że nie ma nawet znaczników minut, dzięki czemu ring jest niezwykle przejrzysty i elegancki. Indeksy są stalowe, w kształcie słupków prostopadłościanowych, nakładane, w kolorze tarczy. Na „12” znalazły się dwa słupki. Indeks „6” jest nieco krótszy a ring jest trochę wcięty, aby elegancko wpasować okrągłe okienko osobnego sekundnika. Ring sekundnika z czarnymi znacznikami sekund jest delikatnie pochylony i schodzi do wskaźnika faz księżyca (to trzecie piętro tarczy). Wskazówka sekundnika jest czerwona. Zastanawiałem się, czy tak wyraźny akcent kolorystyczny w stonowanej stylistce tarczy to nie dysonans, ale uważam, że nie. Jest to chyba także pewne zamierzone nawiązanie do tradycji chińskich zegarków z lat 50/60 ub.wieku.
Środek tarczy (piętro środkowe) jest giloszowany w kształcie promieni słonecznych, ale nie centrycznie, a promienie rozchodzą się od indeksu szóstki. Na środkowej tarczy pod indeksami „12” znajduje się logo WUS. Logo jest nakładane. Ale nie tylko „W”, nakładane są także pionowe i poziome kreseczki. Logo jest pomalowane, w kolorze atramentowym. Pod logiem w rameczce koloru indeksów znalazło miejsce duże okienko daty (dzień miesiąca).
Wskazówki minutowa i godzinowa zostały umieszczone centralnie. Są polakierowane na atramentowo. Kolor identyczny jak logo nad okienkiem tarczy. Wskazówki mają kształt szerokich igieł. W miejscu oczka igły zostały osadzone na osiach. Bardzo lubię ten kształt wskazówek. Warto zaznaczyć, że mimo lakierowania wskazówki mają widoczną centralną linię „przełamania” dzięki czemu ładnie załamują światło.
Mechanizm SeaGull St2528 chyba w najbogatszej wersji. Piękny, atramentowy wahnik z logiem WUS, wszystkie widoczne płaskie powierzchnie groszkowane. Śrubki niebieskie. 29 kamieni. Minimalna rezerwa chodu tego mechanizmu to 36 godz. Rezerwa chodu w moim egzemplarzu to 46 godz. Częstotliwość pracy wahnika to 21.600 półwahnięć/godz.
Z komplikacjami dużej daty, osobnego sekundnika i faz księżyca (29,5 dnia).
Nakręcanie jednokierunkowe w prawo patrząc od przodu.
Stopsekunda, dokręcenie ręczne. Zmiana daty zaczyna się już o 23.10, za to kończy się o 24.00. To własny projekt Sea-Gull’a chociaż oczywiście wzorowany na innych mechanizmach. Np. projekt mostków został zaczerpnięty z mechanizmu Vacheron Constantin. Jedyne, co można zarzucić temu mechanizmowi, to dość głośny wirnik. Ale łożyskowanie kulkowe jest chyba zawsze głośniejsze.
No i na koniec najsłabsza część projektu – pasek. Pasek czarny, na teleskopach, skórzany, sygnowany, z wzorem krokodyla. 20 mm przy uszach, zwężający się do 18 mm przy klamrze. Poprawny. Klamra stalowa, sygnowana. Pierwsze, co zrobiłem, to go wymieniłem. I prawdę powiedziawszy nakombinowałem się z dobraniem innego. Nie mam jeszcze docelowego paska. Będzie przede wszystkim brązowy, gładki, matowy. I gruby. Nie mniej niż 4 mm. Wszystko, co przymierzyłem pasowało kolorystycznie, fakturowo, ale nie grubością. Najlepszy byłby Di-Modell Nappa ciemnobrązowy, ale musiałbym chyba skleić 2 sztuki aby uzyskać właściwą grubość.
2011 CHINESE MOONPHASE SE PROJECT to zegarek forumowy. I dlatego warto na niego popatrzeć pod trochę innym kątem. Nie jest to zegarek doskonały. Ale dla mnie jest bardzo, bardzo dobry. Tak naprawdę nie odpowiadają mi tylko opakowanie i pasek, więc elementy dla mnie trzeciorzędne. Zegarek mógłby być cieńszy. Ale przy cenie sprzedaży ok. 500 zł nie można oczekiwać cudów techniki. Za te pieniądze kolegom z WUS udało się zrobić bardzo ciekawy i według mnie bardzo ładny zegarek w ilości 150 szt. Zajęło im to bodajże 400 stron dyskusji i kilka miesięcy pracy. Niuanse (pasek i opakowanie) nie powinny nam zawracać głowy. A przynajmniej nie teraz. Skupmy się na zegarku.
Pomógł: 12 razy Wiek: 50 Dołączył: 27 Maj 2011 Posty: 3763 Skąd: Poznań
#6 Wysłany: 2012-11-19, 02:14
Dobra recka. Mam ten zegarek i podzielam wszystkie opinie, od paska zaczynając na tarczy kończąc. Jego beczułkowatość właśnie mi się bardzo podoba. Jedyne co bym zmienił, ale to chyba niewykonalne technicznie, to podniesienie koronki o ok 1-2 mm, tak aby była na równo z fasolą do zmiany faz księżyca i nie wystawała poza obrys samej koperty. Niemniej to bardzo mały detal i tak jak myślę - raczej nie do obejścia w przypadku tego mechanizmu sea gulla.
Ten zegarek ma wiele bardzo miło rozczarowujących detali, których może nie widać na pierwszy rzut oka, ale po przyjrzeniu się sprawiają wiele radośni. Np połyskujące logo WUS. Jest maleńkie, ale pięknie się mieni. Zaokrąglone końcówki uszu - mogły być zwykłe, ale przez zaokrąglenie świetnie współgrają z beczułkowatością koperty. Wypułkę szkło świetnie gra z gilszowaniem tarczy, podkreślając jej kolory.
Ogólnie - zegarek wart kupienia, ponieważ od czasu do czasu pojawia się na WUS.
Pomógł: 90 razy Wiek: 63 Dołączył: 09 Lut 2010 Posty: 31014 Skąd: Zielona Góra
#8 Wysłany: 2012-11-19, 10:14
Bardzo rzeczowa recka, ja także jestem szczęśliwym posiadaczem i jedyne co mi nie pasuje poza paskiem który wymieniłem to troszkę nieproporcjonalne wskazówki w stosunku do tarczy.
Pomógł: 35 razy Wiek: 49 Dołączył: 23 Maj 2012 Posty: 6031 Skąd: PL
#10 Wysłany: 2012-11-19, 12:05
Recenzja ciekawa, zegarek, cóż, nie w moim stylu ale docenić go należy - jest po prostu ładny i fajnie wykonany. Natomiast z tego co czytam i widzę, relacja jakość i komplikacje vs cena rewelacyjna.
_________________ Antisocial and faceless...
pasti Właściciel Krajowego Kartelu Ryżowego japoński kwarcownik
Pies czy kot?: kot Pomógł: 43 razy Wiek: 46 Dołączył: 25 Cze 2011 Posty: 4528 Skąd: Bydgoszcz
#11 Wysłany: 2012-11-19, 22:11
Też mam i od czasu do czasu lubię założyć
Fajna recka
_________________ World Wide Watches
Z_bych Koneser chińskiego majeranku Morda Zdradziecka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach