No dobra - nie przyszli. Napisali

Mają tam ekipę która od jakiegoś czasu kombinowała nad ich "zegarkiem forumowym".
Pogadaliśmy, okazało się że ich pomysł jest dość zbieżny z naszym projektem zegarka 'lotniczego' w kolorystyce czarno-zielonej, i z cerkiewkami. Wystarczyło poprawić kilka kresek na kopercie.
W ten sposób, powstała pierwsza w naszej historii koperta większa niż 42 mm


W ten oto sposób narodził sie "Projekt TOKKOTAI".
wersja v3

wersja v4
-poprawiłem pilnik na bezelu
-poprawione proporcje koperty
średnica 43 mm
wysokość 13 mm
lug to lug 52 mm

dodałem wypukłe szkło
średnica 43 mm
wysokość 14,5 mm
lug to lug 52 mm


Jest to nowoczesna wariacja nt. zegarków pilotów japońskiej marynarki wojennej z czasów IIWŚ. Zegarki te produkowała Seikosha, miały ręczny naciąg, i średnice 48 mm. Tradycyjna linia tarczy nie miała historycznie żadnych napisów. Taka ciekawostka

Ponieważ mamy wiek XXI, całość musiała zostać stosownie dopasowana. O ile stylistyka pozostała ściśle powiązana z oryginałem, zarówno w zakresie tarczy, wskazówek, jak i ogólnej linii koperty - reszta przeszła intensywną kuracje modernizującą.
I tak oto, powstał projekt zawierający zegarek automatyczny z mechanizmem TMI NH35. Koperta - zmniejszona w stosunku do oryginału - pozbyła się obrotowego pierścienia, który w swej oryginalnej postaci wymuszał zerową wodoszczelność. Ten - będzie miał wodoszczelność 200 m, szafirowe szkło z antyrefleksem, zakręcaną koronkę i dekiel. Na tarcze i wskazówki trafi nowoczesna, japońska masa świecąca taka sama jaką stosowaliśmy w P.11c, dzięki czemu zegarek będzie doskonale czytelny przez cała noc praktycznie.
Nie wiemy wprawdzie czy chłopakom uda się zebrać wystarczająca liczbę chętnych, ale jak widzę ich zaangażowanie - to wierzę że tak. Od dwóch tygodni wymieniliśmy tyle maili, że za chwile zacznę gadać po hiszpańsku

Trzymamy za nich kciuki

Myślę że im trochę pomożemy

A jeśli nawet się nie uda - to i tak mieliśmy fajna zabawę i poznaliśmy kolejnych fajnie zakręconych wariatów

Swoją drogą, to chyba też pewna nowość w polskim przemyśle zegarmistrzowskim, żeby do polskiego producenta przychodzili Hiszpanie, pytając czy by im nie pomógł zrealizować pomysłu. Bo "znają nas". To miłe. Po prostu.

kolejna nowsza wersja