#1 Wysłany: 2015-06-04, 10:44 Zegarmistrz który nie boi się chińczyków
Macie jakiegoś zegarmistrza który nie boi się chińczyków? Ingersoll mi padł, znaczy przestał chodzić, trzeba by zajrzeć - może da się naprawić, a u siebie nikogo nie mam. Pokrywam koszty wysyłki w obie strony, oczywiście serwis i jakieś piwko dla pomocnego kumotra
_________________ YDHTSAF IYDWT TGAGW OYW
Machu Klon Właściciela Pola Ryżowego Duże jest piękne:D
Pomógł: 122 razy Wiek: 38 Dołączył: 10 Maj 2011 Posty: 14427 Skąd: Gliwice
#2 Wysłany: 2015-06-04, 11:09
Miałem kilka miesiecy temu problem z Androidem na Seagullu- kilku zegarmajstrów odmówiło nawet zajrzenia do środka, tłumacząc to (głównie) brakiem części zamiennych. Wreszcie jeden w Bytomiu mi go przyjął, ale ostatecznie tylko zdemontował uszkodzony element (chodziło o szybką zmianę daty) bo nie udało mu się dopasować zamiennika.
Ostatnio zmieniony przez Machu 2015-06-04, 11:10, w całości zmieniany 1 raz
Szymon [Usunięty]
#3 Wysłany: 2015-06-04, 11:26
No bo niestety czesci zamienne sa problemem. Jak do japońców i śwajcarów części dostac można, to do chinloli niekoniecznie (prędzej kupisz caly werk na podmiankę).
W przpadku tego Ingersolla (jeśli to ten z dwiema subtarczami godzinowymi), to moze byc problem nawet z werkiem
No ale dopóki się tego nie otworzy, nie zajrzy to nie wiadomo co tam sie stało. Moze się okazać jakas pierdoła którą da się zrobić stosunkowo łatwo bez konieczności wymiany części, a może sie okazać, że kaplica.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach