Zegarek jeszcze bardziej nawiązuje swoim wyglądem do pierwowzoru z lat 60-tych. W porównianiu do poprzedniego modelu, największa zmiana to brak czarnego bezela.








Dla porównania jeszcze poprzedni model PRS 516:

I oryginał z lat 60-tych:


I co sądzicie o najnowszym wcieleniu 516-stki? Czy wart jest wydania 2000zł?
Jak dla mnie jeszcze większe zbliżenie do oryginału to dobry kierunek obrany przez Tissota.
RG