Pies czy kot?: kot Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 07 Sty 2012 Posty: 694 Skąd: Radomsko
#17 Wysłany: 2014-05-20, 20:33
No to mały updejt po kilku miesiącach używania.
DW-5600 od czasu zakupu jest moim zegarkiem codziennym. Od tej pory nie zastanawiam się co mam na nadgarstku kiedy zmywam naczynia, grzebię przy samochodzie, biegam, pływam czy zakładam koszulę do pracy. Zegarek w każdej z tych aranżacji odnajduje się znakomicie, a w pracy pozwala skupić się mi na zadaniu, a innym kontaktującym się ze mną na sprawie, którą mamy załatwić, a nie na tym co mam na nadgarstku i za ile. Jest lekki, wytrzymały, można go szybko umyć, a nawet niskim kosztem odnowić wymieniając bezel czy pasek. Wymiana baterii przy odrobinie wprawy również nie powinna nikomu sprawić problemu, a czy szczelność po wymianie będzie 200, czy "tylko" 100 metrów? No cóż... Zawsze można poświęcić 50 dolarów i kupić sobie nowy DW-5600 zamiast serwisować starego
Czy mógłbym mieć jeden zegarek? Myślę że tak. Zanim zapadłem na "chorobę zegarkową" zawsze miałem tylko jeden zegarek czy do do sportu, garnituru, czy zwykłych dżinów i koszulek i był to zegar o zdecydowanie gorszej prezencji niż DW-5600.
Czy byłby to wtedy DW-5600? Nie wiem. Analizując czas, który ostatnio spędza u mnie na nadgarstku (wygrywając zdecydowanie z innymi moimi zegarkami) mógłby to być zegarek o tym kształcie i tej wygodzie noszenia. Czasem zastanawiam się nad stalową kopertą, ale co założę ją na nadgarstek do przymiarki, to wydaje mi się za ciężki i zaczynam zwracać uwagę na nadgarstek. W tej formie natomiast zapominam, że mam jakikolwiek zegarek na ręce. Przypominam sobie o nim tylko w chwili, gdy chcę z niego skorzystać. Nie zastanawiam się już natomiast nad baterią ładowaną słońcem i synchronizacją radiową. Moim zdaniem to zwykły bulshit za kupę kasy.
Patrząc wstecz na kilka miesięcy codziennego użytkowania tego taniego japońskiego produktu nie dziwię się że jest on popularny wśród ludzi jak kiedyś były PRS-y od Smiths-a, CWC, stare Rolexy jeszcze z czasów, kiedy były tanie, czy nawet Wostoki i Poljoty zza wschodniej granicy.
One były dla ludzi, a nie ludzie dla nich. I taki też jest Casio G-Shock DW-5600: prosty, tani i po prostu dla ludzi.
Ale z tego co widzę Amazon nie wysyła już zegarków Casio do Polski. Cena 40 dolców jest bardzo atrakcyjna nawet po doliczeniu kosztów przesyłki ale nie wysyłają To samo dotyczy np. Seiko.
Wysyłka miała być na mój adres domowy w Polsce
Ostatnio zmieniony przez mrnikt 2014-06-23, 19:16, w całości zmieniany 3 razy
Pies czy kot?: kot Pomógł: 5 razy Wiek: 50 Dołączył: 07 Sty 2012 Posty: 694 Skąd: Radomsko
#19 Wysłany: 2014-06-23, 19:49
Czasem się trafi, że wysyłają, chociaż ostatnio gdzieś coraz rzadziej. Kiedyś zaznaczałem produkt, który nie można było wysłać do Polski i czekałem... A Amazon sam informował po jakimś czasie, że wybrany produkt już może być wysłany do mojej lokalizacji
No ale w obecnej sytuacji zostaje Allegro lub Forlessthanever, który zajmuje się sprowadzaniem z Amazona. Przesyłka z Amazona kosztowała 20 USD, więc ceny nie są najgorsze. Na Forlessthanever masz nieco taniej, ale za to na Allegro masz gwarancję.
Pies czy kot?: pies Pomógł: 4 razy Dołączył: 05 Lis 2012 Posty: 566 Skąd: z lasu.
#21 Wysłany: 2014-07-06, 10:08
adventure napisał/a:
No to mały updejt po kilku miesiącach używania.
DW-5600 od czasu zakupu jest moim zegarkiem codziennym. Od tej pory nie zastanawiam się co mam na nadgarstku kiedy zmywam naczynia, grzebię przy samochodzie, biegam, pływam czy zakładam koszulę do pracy. Zegarek w każdej z tych aranżacji odnajduje się znakomicie, a w pracy pozwala skupić się mi na zadaniu, a innym kontaktującym się ze mną na sprawie, którą mamy załatwić, a nie na tym co mam na nadgarstku i za ile. Jest lekki, wytrzymały, można go szybko umyć, a nawet niskim kosztem odnowić wymieniając bezel czy pasek. Wymiana baterii przy odrobinie wprawy również nie powinna nikomu sprawić problemu, a czy szczelność po wymianie będzie 200, czy "tylko" 100 metrów? No cóż... Zawsze można poświęcić 50 dolarów i kupić sobie nowy DW-5600 zamiast serwisować starego
Czy mógłbym mieć jeden zegarek? Myślę że tak. Zanim zapadłem na "chorobę zegarkową" zawsze miałem tylko jeden zegarek czy do do sportu, garnituru, czy zwykłych dżinów i koszulek i był to zegar o zdecydowanie gorszej prezencji niż DW-5600.
Czy byłby to wtedy DW-5600? Nie wiem. Analizując czas, który ostatnio spędza u mnie na nadgarstku (wygrywając zdecydowanie z innymi moimi zegarkami) mógłby to być zegarek o tym kształcie i tej wygodzie noszenia. Czasem zastanawiam się nad stalową kopertą, ale co założę ją na nadgarstek do przymiarki, to wydaje mi się za ciężki i zaczynam zwracać uwagę na nadgarstek. W tej formie natomiast zapominam, że mam jakikolwiek zegarek na ręce. Przypominam sobie o nim tylko w chwili, gdy chcę z niego skorzystać. Nie zastanawiam się już natomiast nad baterią ładowaną słońcem i synchronizacją radiową. Moim zdaniem to zwykły bulshit za kupę kasy.
Patrząc wstecz na kilka miesięcy codziennego użytkowania tego taniego japońskiego produktu nie dziwię się że jest on popularny wśród ludzi jak kiedyś były PRS-y od Smiths-a, CWC, stare Rolexy jeszcze z czasów, kiedy były tanie, czy nawet Wostoki i Poljoty zza wschodniej granicy.
One były dla ludzi, a nie ludzie dla nich. I taki też jest Casio G-Shock DW-5600: prosty, tani i po prostu dla ludzi.
adventure, kurde...dobrze gadasz . Miałem już dwa razy tego G i chyba kupię go znowu .
PS
No i po Twoich wnioskach, sam przemyślałem sprawę i jedzie do mnie DW5600 .
Ło chłolerra!
Musiałem niechcący za dużo wysprzątać.
Poprawię z domu wieczorową porą
A co do bohatera niniejszych wypocin - jeszcze jedna uwaga: budzik całkiem głośno funkcjonuje. W dzień go za bardzo nie słychać, ale w nocy jak leży spokojnie na półeczce to no no no...
Z gorszych rzeczy - wybłyszcza się skubany z czasem. Mi to nie przeszkadza, a nawet wydaje mi się, że jeszcze bardziej charakterny się staje.
Coby nie było - zakładam czasem coś innego, szczególnie Mako lubię ponosić od czasu do czasu, bo nie za ciężkie i wygodne, a do tego wygląd ma niezły i uważać przesadnie na niego nie muszę. Ale jak założę tego czarnucha, to jakoś tak nie chce mi się go z ręki ściągać. Leży tam wygodnie i i nie przeszkadza, to po co kombinować. A i do kąpielówek lepiej pasuje niż nuras
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach